W Warszawie dwa procent bezrobocia, w Szydłowcu - ponad 20. Nierówny rozwój Mazowsza
09.07.2018 10:37
Aktualizacja: 14:33 15.08.2022
Przepaść w poziomie bezrobocia między Warszawą a resztą województwa. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z maja na południu Mazowsza osiąga ono nawet 24 procent. Nierówny rozwój województwa może niekorzystnie wpłynąć na kolejny podział unijnych środków.
RDC
5,2 proc. - tyle wynosi bezrobocie na Mazowszu. Jednak jeśli wyjmiemy z tej statystyki Warszawę z jej niecałymi dwoma procentami i dziewięć okolicznych powiatów, okazuje się, że dostrzeżemy przepaść między stolicą a resztą regionu.
Niechlubnym liderem w skali kraju jest Szydłowiec. W maju stopa bezrobocia wynosiła tam 24 procent, a 10 lat temu - ponad 40. - Szydłowiecki pośredniak ma oferty pracy, ale brakuje chętnych – mówi dyrektor PUP w Szydłowcu Tadeusz Piętowski.
- Znalezienie pracy w powiecie szydłowieckim nie jest łatwe - odpowiadają bezrobotni
Największą liczbę bezrobotnych stanowią w Szydłowcu osoby po "pięćdziesiątce". W lipcu do szydłowieckiego pośredniaka zgłosiło się 40 byłych już pracowników zamkniętego w marcu zakładu Biella. Zwolniono tam 180 osób.
Powiat makowski
- W powiecie makowskim bezrobocie sięga z kolei poziomu 17 proc. - informuje dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Makowie Mazowieckim Andrzej Jastrzębski.
- To powiat rolniczy, stąd tak wysokie bezrobocie - tłumaczy Jastrzębski
Trudna sytuacja jest również w powiecie gostynińskim, gdzie stopa bezrobocia w maju wynosiła 14,5 proc. - To i tak najlepiej w historii naszego powiatu - komentuje kierownik Centrum Aktywizacji Zawodowej w Powiatowym Urzędzie Pracy w Gostyninie Elżbieta Sielaczek.
Prawie 60 proc. bezrobotnych w powiecie gostynińskim pochodzi ze wsi, a tam brakuje pracodawców i - jak mówi Sielaczek - występuje "bardzo uboga infrastruktura komunikacyjna".
Walka o unijne pieniądze
Komisja Europejska chce, by cały obszar Mazowsza został zakwalifikowany do regionów "lepiej rozwiniętych", czyli najbogatszych miejsc w UE. To z kolei byłoby bardzo niekorzystne dla naszego województwa przy podziale środków na lata 2021-2027.
O dofinansowanie terenów poza stolicą stara się marszałek Adam Struzik, który podkreśla, że mamy do czynienia z dużymi dysproporcjami.
Potwierdzają to różnice w PKB na jednego mieszkańca. - Ma to wpływ na unijne dofinansowanie. Mazowsze traci przez dobrze funkcjonujący "obwarzanek warszawski" - wyjaśnia marszałek.
Struzik stara się w Unii, by przy przydzielaniu funduszy w budżecie wspólnoty na lata 2021–2027 uwzględnić statystyczny podział Mazowsza.
Co z tym rozwojem?
- Współczesny rozwój gospodarczy koncentruje się na dużych miastach - mówi dr Aleksander Łaszek - główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.
- Pozostałe regiony mają szansę na rozwój, ale nie dogonią dużych miast - ocenia Łaszek.
Zauważają to również pracownicy, którzy przenieśli się do Warszawy za pracą.
Dlatego Warszawa i jej sąsiedzi wciąż przyciągają nowych mieszkańców.