Pożar słomy i siana w Stadzie Ogierów w Łącku koło Płocka. Prezes: możliwe podpalenie

  • 06.09.2022 17:55

  • Aktualizacja: 13:25 07.09.2022

Spłonęły zapasy słomy i siana składowane pod wiatą w Stadzie Ogierów w Łącku pod Płockiem. Przyczyną pożaru, który wybuchł w poniedziałek, a jego dogaszanie trwało we wtorek, mogło być zaprószenie ognia przez postronne osoby lub podpalenie - uważa prezes Wojciech Muczyński i dodaje, że za wskazanie sprawcy wyznaczy nagrodę.

Jak poinformował prezes Stada Ogierów w Łącku Wojciech Muczyński, ogień w wiacie pojawił się w poniedziałek późnym wieczorem i strawił składowane tam zapasy słomy i siana - dogaszanie pożaru trwało jeszcze we wtorek po południu.

- Podejrzewamy, że to nieletni, chowający się przed rodzicami, którzy poszli pod wiatę na papierosy. Nie chcę myśleć, żeby ktoś mógł to zrobić specjalnie, chociaż nie jest to wykluczone. Nie przypominam sobie takiego przypadku, a pracuję tu siódmy rok, natomiast pracownicy mówią, że podpalenia zdarzały się w przeszłości. Za wskazanie sprawcy, który doprowadził do pożaru, wyznaczymy nagrodę. Informacje można zgłaszać do sekretariatu biura Stada Ogierów - powiedział Muczyński.

Jak wyjaśnił, w pożarze spłonął cały zapas słomy i znaczna część zgromadzonego siana. - W tej chwili jesteśmy bez słomy. Jest bardzo pilna potrzeba, żeby odtworzyć te zapasy. Koszty z tym związane będą znaczące, bo chodzi także o transport, który ostatnio bardzo podrożał. W przypadku siana nie był to cały nasz zapas, więc konie głodować nie będą, ale na pewno trzeba będzie coś dokupić i będą to w związku z tym dodatkowe wydatki - podkreślił Muczyński.

Już 100 tys. zł strat

Jak przyznał, trudno jest jeszcze ostatecznie ustalić, czy wiata, gdzie wybuchł pożar, będzie nadawała się do dalszego użytku. - To paliło się takim ogniem, że zrobił się tam po prostu piec. Ciężko teraz szacować straty, jeżeli chodzi o stan wiaty. Myślę, że może okazać się, że ta konstrukcja nie będzie się już nadawała do użytkowania, ale zobaczymy, gdy ogień zostanie dogaszony. Natomiast w przypadku siana i słomy, które spłonęły pod wiatą, ich wartość to 100 tys. zł - zaznaczył prezes Stada Ogierów w Łącku.

I dodał: „za dwa tygodnie, mamy dużą imprezę, mistrzostwa Polski w skokach przez przeszkody, tu wszyscy byli i są pochłonięci przygotowaniami, i nagle takie wydarzenie, taki pożar”.

Kilkanaście zastępów strażaków

W gaszeniu pożaru brało udział w sumie kilkanaście zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej z okolicznych jednostek.

Państwowe Stado Ogierów w Łącku powstało w 1923 r. decyzją Prezydenta RP, jako jedno z pierwszych w niepodległej Polsce. Celem działalności, jak podaje obecna spółka Stado Ogierów, „jest służenie polskiemu rolnictwu, przez podnoszenie jakości hodowanych koni na terenie działania Stada”.

W 1993 r. Państwowe Stado Ogierów w Łącku przejęła Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa, natomiast w 1994 r., w wyniku przekształcenia, powstało Stado Ogierów w Łącku sp. z o.o. Obecnie należy do niej także gospodarstwo pomocnicze z fermą trzody chlewnej wraz folwarkami w Górach i Gulczewie o łącznej powierzchni ok. 870 ha.

Jak podaje Stado Ogierów w Łącku, funkcjonuje tam również oddział klaczy pełnej krwi angielskiej z przychówkiem.

Czytaj też: Karambol na Rzymowskiego, jedna osoba trafiła do szpitala

Źródło:

PAP

Autor:

Patrycja Lorenc

Kategorie: