„My tej drogi nie chcemy”. Mieszkańcy przeciwni budowie „Paszkowianki”

  • 23.03.2023 06:41

  • Aktualizacja: 07:41 23.03.2023

Nie ma żadnego powodu, dla którego „Paszkowianka” miałaby powstać - uważają mieszkańcy powiatu pruszkowskiego. Chodzi o tzw. małą obwodnicę Warszawy. Inwestycję planuje Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich. Trasa miałaby zaczynać się w Paszkowie w węźle trasy ekspresowej S8 obok Nadarzyna i byłaby przedłużeniem drogi wojewódzkiej nr 721.

Mieszkańcy uważają, że budowa „Paszkowianki” nie jest w niczyim interesie, a sama budowa leśnego odcinka trasy ogołoci przyrodę o kilka tysięcy drzew.

- Będziemy zaskarżać tę inwestycję do Naczelnego Sądu Administracyjnego - mówi Tomasz Zembrzycki, jeden z inicjatorów protestu. -  Wszyscy wnioskujemy o zaprzestanie prac projektowych. My po prostu tej drogi nie chcemy. Nie ma żadnego powodu, dla którego ta droga by powstała. W trakcie rozmów z firmą Safege, która projektuje teraz te drogi, bardzo jasno pani inżynier, która prowadzi badania ruchu, zakomunikowała nam, że ruch lokalny wzrośnie w wyniku powstania tejże drogi - tłumaczy.

   

Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich uspokaja mieszkańców i zaprasza na organizowane przez nich spotkania. Jak mówi rzeczniczka MZDW Monika Burdon, inwestycja jest dopiero na etapie planowania i jeszcze nie ma decyzji środowiskowych na poszczególne odcinki.

- To jest tylko koncepcja. Różnego rodzaju zarzuty, że my wycinamy drzewa pod „Paszkowiankę” są absurdalne. Na obecnym etapie nie jesteśmy w stanie wskazać numeru działki, z której musielibyśmy wyciąć to drzewo. Próbujemy tłumaczyć, jest duży opór społeczny. Trudno jednoznacznie powiedzieć, jaki będzie efekt końcowy - wyjaśnia.
 
   
W tym miesiącu na spotkaniu z mieszkańcami biuro projektowe zaproponowało trzy warianty przebiegu trasy. Mieszkańcy jednak chcą, żeby województwo zrezygnowało z budowy „Paszkowianki”.

Czytaj też: Koniec z przechodzeniem przez Wisłostradę. Będzie przejście wzdłuż bulwarów wiślanych

Źródło:

RDC

Autor:

Przemysław Paczkowski/PL