Lodołamacze dotarły do pierwszego dużego zatoru na Wiśle koło Płocka
Lodołamacze pracujące w środkowym biegu Wisły, na Zbiorniku Włocławskim, dotarły w piątek do pierwszego dużego zatoru na wysokości Woli Brwileńskiej, rozpoczynając akcję rozbijania i spławiania lodu. Tydzień temu doszło tam do wyjścia kry lodowej na pobocze drogi krajowej nr 62 Płock-Włocławek.
SPRAWDŹ AKTUALNĄ SYTUACJĘ NA WIŚLE W REJONIE PŁOCKA
"Lodołamacze operujące na Zbiorniku Włocławskim dotarły do pierwszego dużego zatoru na wysokości Woli Brwileńskiej, rozpoczynając akcję rozbijania i spławiania lodu. W zeszłym tygodniu na tym odcinku doszło do wyjścia kry lodowej na pobocze drogi, stąd głównym celem lodołamania jest udrożnienie przepływu dla zapewnienia bezpiecznego spływu skruszonego lodu" - przekazały w piątek w komunikacie Wody Polskie.
W połowie ubiegłego tygodnia podczas patrolowana okolic Wisły w rejonie Woli Brwileńskiej strażacy zauważyli, że z wezbranej rzeki woda przedostaje się przepustami na drugą stronę drogi krajowej nr 62. W związku z zaistniałą sytuacją, natychmiast podjęto działania polegające na zabezpieczeniu przepustu workami z piaskiem; przygotowano też dodatkowe worki z piaskiem na wypadek, gdyby konieczne były kontynuowanie uszczelniania przepustów. Kra lodowa przewróciła kilka drzew i uszkodziła odgradzające drogę od rzeki.
Wola Brwileńska położona jest niedaleko Popłacina, gdzie na Wiśle utworzył się wcześniej zator lodowy, utrudniający swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki.
W akcji osiem lodołamaczy W związku z wezbraniem Wisły i zjawiskami lodowymi na rzece, w Płocku wciąż obowiązuje ogłoszony ponad tydzień temu alarm przeciwpowodziowy. Został wówczas wprowadzony z uwagi na zator lodowy na Wiśle poniżej miasta – w miejscowości Popłacin - blokujący swobodny przepływ wody i powodujący przybór rzeki. Utrzymany jest też alarm przeciwpowodziowy, który w minioną środę wprowadzono w siedmiu położonych nad Wisłą gminach powiatu płockiego: Wyszogród, Gąbin, Mała Wieś, Słupno, Bodzanów, Nowy Duninów i Słubice.
W Płocku, Wyszogrodzie i w Kępie Polskiej w piątek po południu Wisła nadal przekraczała stany alarmowe.
Kierownik biura spraw obronnych i zarządzania kryzysowego w starostwie płockim Piotr Jakubowski podał, że w piątek od rana na Zbiorniku Włocławskim pracuje osiem lodołamaczy – dwa spławiają napływającą krę przez włocławską zaporę, dwa kolejne działają nieco dalej od tamy, a cztery płyną w górę rzeki. -
Dziś lodołamacze mają dopłynąć do Brwilna – dodał. W czwartek jednostki dotarły do Nowej Wsi.
Lodołamanie potrwa kilka tygodni Rozpoczęte jeszcze w minioną sobotę i kontynuowane w niedzielę lodołamanie na wiślanym Zbiorniku Włocławskim, który rozciąga się od Płocka do Włocławka, zostało w poniedziałek wstrzymane ze względu na panujące niekorzystne warunki hydrologiczno-meteorologiczne. Akcję wznowiono w środę. Jak podawały wcześniej Wody Polskie, lodołamanie na Zbiorniku Włocławskim, być może z przerwami z uwagi na warunki pogodowe, potrwa na pewno kilka tygodni.
W ostatnim czasie służby informowały, że na Zbiorniku Włocławskim bliżej Płocka, m.in. w rejonie Nowego Duninowa, obserwowana jest miejscami bardzo gruba pokrywa lodowa, czasem nawet spiętrzona na kilka metrów. Według płockiego Urzędu Miasta, najbardziej zagrożonymi miejscami na terenie powiatu płockiego są: Rakowo, Dobrzyków oraz Nowy Duninów.
W ostatnim czasie służby informowały, że na Zbiorniku Włocławskim bliżej Płocka, właśnie w rejonie Nowego Duninowa, obserwowana jest miejscami bardzo gruba pokrywa lodowa, czasem nawet spiętrzona na kilka metrów.