Wpadł do gorącej wody, nikt mu nie pomógł. Proces w sprawie zabójstwa 4-letniego Leona

  • 31.01.2024 09:22

  • Aktualizacja: 16:20 31.01.2024

4-latek umierał kilka dni w cierpieniach, ciało dziecka znaleziono zakopano w ziemi. 31 stycznia rozpoczął się proces w sprawie zabójstwa Leona. Na ławie oskarżonych usiadła matka chłopca i jej konkubent.

Rozpoczął się proces w sprawie zabójstwa 4-letniego Leona. Na ławie oskarżonych usiadła matka dziecka i jej partner. Karolina W. i Damian G. mieli nie zareagować, gdy chłopiec wpadł do brodzika z gorącą wodą. 4-latek cierpiał, a para nie wezwała pomocy.

- Oskarżeni zostali o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem swojego dziecka poprzez nieudzielenie mu pomocy po wypadku, polegającym na poparzeniu w brodziku podczas kąpieli. Z pewnością będę wnosił o surową karę, aczkolwiek co do szczegółów wypowiem się na końcu rozprawy - mówi prokurator Kamil Żmudziński.

Oboje stawili się na rozprawie. Odczytano akt oskarżenia oraz zeznania, które złożyli oskarżeni. Zarówno Karolina W., jak i Damian G. nie przyznali się do postawionego zarzutu. Podczas składania wyjaśnień Karolina W. przyznała, że gdyby mogła cofnąć czas, postąpiłaby inaczej. Damian G. zeznał przed sądem, że bardzo żałuje, że doszło do zdarzenia. W trakcie rozprawy zeznania złożyła też babcia oskarżonej - to ona poinformowały służby o zaginięciu chłopca.

Zakopane zwłoki znaleziono w lesie koło Garwolina w październiku 2022.

Zaginięcie zgłosiła babcia

21 października 2022 roku prababcia 4-letniego Leona zgłosiła na policję zaginięcie dziecka. Kobieta od dłuższego czasu nie widziała prawnuka i obawiała się, że mogło mu się stać coś złego. Policjanci przez kilka dni sprawdzali różne adresy, pod którymi w ostatnim czasie mogło przebywać dziecko wraz z matką i jej partnerem. Tydzień później w miejscowości Górki koło Garwolina znaleziono zakopane w lesie zwłoki 4-latka. Prokuratura informowała wtedy o zatrzymaniu 19-letniej wówczas matki chłopca i jej 19-letniego partnera. Oboje usłyszeli zarzuty i zostali aresztowani.

Pod koniec września br. Prokuratura Okręgowa w Siedlcach przekazała do tamtejszego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko matce chłopca - Karolinie W. i jej partnerowi - Damianowi G.

"Matka dziecka i jej partner zostali oskarżeni o to, że w okresie od bliżej nieustalonej daty, w drugiej połowie sierpnia 2022 r. do dnia 21 sierpnia 2022 r. jako osoby sprawujące bezpośrednią i dobrowolną opiekę nad 4-letnim Leonem, działając wspólnie i w porozumieniu, ze szczególnym okrucieństwem, w zamiarze pozbawienia go życia, po tym, gdy uległ on rozległemu poparzeniu w miejscu zamieszkania, wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi wezwania pomocy medycznej, przewidując i godząc się na śmierć chłopca, przez okres kilku dni zaniechali wezwania pomocy, na skutek czego w dniu 21 sierpnia 2022 r. dziecko zmarło" – informowała rzecznik siedleckiej prokuratury Krystyna Gołąbek.

Zakopali w lesie i zalali betonem

Dodawała, że z ustaleń śledztwa wynika, że chłopczyk wpadł do niezabezpieczonego brodzika z gorącą wodą i doznał rozległych oparzeń. "Opiekunowie zaniechali wezwania pomocy medycznej, godząc się tym samym na śmierć dziecka. Według oskarżonych chłopczyk zmarł po upływie około tygodnia od tego wydarzenia. Po śmierci dziecka oskarżeni zakopali jego zwłoki w lesie, a następnie miejsce to zalali warstwą betonu" - przekazywała Gołąbek.

W ocenie biegłych z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu dziecka były następstwa choroby oparzeniowej.

"Zbrodnia zabójstwa może być dokonana nie tylko przez działanie, ale też przez zaniechanie, jeśli na sprawcy ciąży obowiązek prawny i szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi, co niewątpliwie w niniejszej sprawie miało miejsce" - podkreśliła Gołąbek. Karolinie W. i Damianowi G. grozi od 12 lat więzienia do dożywocia.

Czytaj też: Akt oskarżenia ws. zabójstwa w więzieniu jeszcze w tym miesiącu? Postępowanie obejmie też funkcjonariuszy

Źródło:

RDC/PAP

Autor:

RDC