We wtorek obchodziliśmy Dzień Czekolady. To okazja, by zjeść jej więcej bez wyrzutów sumienia. Statystyczny Polak zjadł w ubiegłym roku ponad 5 kg czekolady. - I to w porządku. Pasek dziennie dobrej czekolady wyjdzie nam na zdrowie - przekonuje w rozmowie z RDC Maestro Czekolady w firmie Wedel Janusz Profus.
RDC
- To naturalne źródło magnezu. Najwięcej go jest w czekoladzie gorzkiej, im bardziej gorzka tym jest go więcej. Ponadto czekolada wytwarza endorfiny, to jest "hormony szczęścia" - zaznacza Janusz Profus.
Czekolada sprawia też wyjątkową radość cukiernikowi. - To duże pole do popisu - mówi maestro. - Z czekolady można zrobić wspaniałe rzeczy. Dla cukiernika czekolada jest tym, czym diamenty są dla jubilera. Ja specjalizuje się w różnego rodzaju rzeczach z czekolady, od najmniejszych do największych. Te największe lubię najbardziej. Myślę, że można zrobić wszystko z czekolady - dodaje.
- Namawiam też do zabawy czekoladą w domu. Tylko trzeba ją delikatnie traktować - podpowiada maestro. - Nie rozpuszczajmy bezpośrednio w garnuszku ani nad płomieniem. Zawsze róbmy to w kąpieli wodnej. Mamy garnek w którym jest ciepła woda, maksymalnie do 60 stopni, i w to wkładamy mniejsze naczynie w którym mamy naszą rozpuszczoną czekoladę. Następnie trzeba się uzbroić w cierpliwość - podkreśla.
Jakiej czekolady szukać w sklepie a której unikać? - Najbardziej wartościowe to czekolady gorzkie, które zawierają powyżej 60 proc. produktów kakaowych. Należy wystrzegać się czekolad z tłuszczem roślinnym. Kupujmy tylko czekolady z tłuszczem z kakaowca - wskazuje.
Krótko mówiąc - im więcej miazgi, tym czekolada jest zdrowsza. Jak powstaje czekolada? - Czekolada powstaje z ziarna kakaowca. Uprawiane są one tylko w strefie podrównikowej, bo tylko tam jest odpowiednia wilgotność i temperatura. Afryka, Meksyk, Brazylia, część Azji. Po odpowiednim procesie uprawy są one fermentowane, suszone i przyprawiane - tłumaczy.
I aby powstała tabliczka dobrej czekolady, potrzeba pracy wielu rąk. W warszawskim Wedlu praca wre non stop. - Przed sezonem wielkanocnym i Bożego Narodzenia pracujemy w systemie czterobrygadowym, 24 godziny na dobę. W pozostałych miesiącach to system trzyzmianowy. Tam, gdzie produkujemy masy, musimy pracować non stop przez cały rok. Maszyn nie można wyłączyć, ciągle ktoś musi nadzorować zbiorniki z czekoladą - informuje.