Nawet 50 autokarów dziennie, wielki punkt medyczny i lądowisko dla helikopterów LPR. Hale targowe PTAK Expo w Nadarzynie już od dwóch tygodni działają jako Humanitarne Centrum dla Uchodźców z Ukrainy. Na miejscu był nasz dziennikarz Adam Abramiuk.
12
RDC
Po dwóch tygodniach działania w największym puncie recepcyjnym dla uchodźców zaszły duże zmiany. Na samym środku całego kompleksu stworzono wielkie centrum przesiadkowe. Co chwila podjeżdżają i odjeżdżają stąd autokary z flagami różnych państw.
- Dziennie jest ich nawet 50 - mówi prezes PTAK Expo Tomasz Szypuła. - To ma być tym hubem, a więc miejscem, do którego będą z granicy czy z dworców przyjeżdżali ludzie, żeby tutaj byli dosłownie dzień, dwa, trzy, aby stworzyć dla nich miejsce, gdzie będą oni mogli relokować się do innych krajów - wyjaśnia.
Jedną z hal kompleksu przerobiono na tzw. "Dworzec Europa". Tam uchodźcy dostają bilety i czekają na odjazd.
- Osoba dana kieruje się do destynacji, czyli tam, dokąd by chciała jechać. Otrzymuje taki darmowy bilet, voucher i idzie do poczekalni, gdzie czeka na informację - wskazuje Tomasz Szypuła.
W hali są osobne stanowiska do każdego kraju. Z głośników co chwila nadawane są komunikaty o najbliższych odjazdach.
Noclegi i wyżywienie
Obecnie w Halach Ptak Expo w Nadarzynie przebywa około 7 tys. uchodźców z Ukrainy. Nim ruszą do docelowych miejsc, mają tu zapewniony nocleg w kilku halach, a także wyżywienie i pomoc medyczną. W sumie jest przygotowanych 10 tys. łóżek. Zwykle zostają jeden-trzy dni, ale nie ma limitu, po przekroczeniu którego muszą punkt opuścić.
Nie ma organizacyjnego chaosu - już na samym wejściu do każdej z hal jest recepcja.
- Ci ludzie, którzy przyjeżdżają z dworców z granicy tu wchodzą. Rejestrują się na podstawie paszportu, jakiegoś dowodu, po czym dostają opaskę specjalną, przechodzą do tego miejsca, gdzie dostają poduszkę, koc, prześcieradło, ręcznik - mówi Tomasz Szypuła.
Każda hala jest zorganizowana podobnie - to stojące obok siebie łóżka polowe, strefa dla dzieci, sanitariaty, a także duża stołówka.
- Mają trzy posiłki - śniadanie, obiad, kolację. Obiad składa się z dwóch dań gorących - z zupy i drugiego dania - tłumaczy prezes.
Uchodźcy poza zorganizowanymi posiłkami, mogą też dowolnie korzystać z jedzenia przyniesionego przez ludzi dobrej woli. To głównie puszki z żywnością długoterminową.
Kompleksowy punkt medyczny
W Hali PTAK Expo zorganizowany jest też punkt medyczny. To kilkanaście boxów, w których przyjmują lekarze różnych specjalizacji. Jest to przede wszystkim pomoc doraźna, nie wymagająca specjalistycznego leczenia.
- Głównie nastawiamy się na pomoc kobietom i dzieciom - mówi, oprowadzając naszego reportera Tomasz Szypuła. - Głównie pediatrzy, interniści, jest też gabinet ginekologiczny, a więc to, co w warunkach polowych jest najbardziej potrzebne. Akcję porodową mieliśmy, ale dziecko urodziło się już w szpitalu - dodaje.
Właśnie w takich i innych ciężkich przypadkach uchodźcy mogą liczyć na pomoc pogotowia, które cały czas jest na miejscu.
- Karetki cały czas są do dyspozycji, natomiast helikoptera na miejscu nie ma, przylatuje tylko wtedy, kiedy rzeczywiście jest to wymagane. Ale jest specjalny punkt dla tego helikoptera wyznaczony - wyjaśnia.
W samym puncie medycznym nie ma kolejek, niektórzy lekarze czekają w pustych gabinetach, choć cały czas są w gotowości.
W planach szkoła?
Zarząd kompleksu chce dodawać jeszcze kolejne elementy pomocy uchodźcom.
- Rozważamy jednak stworzenie jakiegoś rodzaju placówki edukacyjnej - mówi Szypuła. - Może najpierw językową, potem normalną, bo takiej typowej stacjonarnej ze względu na te duże relokacje nie ma sensu - dodaje.