Australian Open. Iga Świątek zmierzy się z Rebeccą Peterson

  • 19.01.2022 22:48

  • Aktualizacja: 05:24 26.07.2022

Polskich kibiców oglądających mecze wielkoszlemowego turnieju tenisowego Australian Open czeka w nocy ze środy na czwartek maraton. Najprawdopodobniej kolejno po sobie o awans do trzeciej rundy w Melbourne powalczą Iga Świątek, Magda Linette i Kamil Majchrzak.
Jako pierwsza, o godz. 1:00 w nocy czasu polskiego, zaprezentuje się Iga Świątek. Rozstawiona z numerem siódmym raszynianka i Szwedka Rebecca Peterson zainaugurują tego dnia rywalizację na John Cain Arena, trzecim co do wielkości obiekcie kompleksu Melbourne Park.

20-letnia podopieczna Tomasza Wiktorowskiego udział w tej imprezie rozpoczęła od zwycięstwa nad brytyjską kwalifikantkę Harriet Dart 6:3, 6:0. Teraz czeka ją konfrontacja z 82. na światowej liście Peterson. Starszą o sześć lat tenisistkę pokonała w ich jedynym dotychczas pojedynku w drugiej rundzie ubiegłorocznej edycji wielkoszlemowego French Open. Oddała jej wówczas łącznie zaledwie dwa gemy.

Szwedka tylko raz przeszła drugą rundę w zawodach tej rangi i miało to miejsce cztery lata temu podczas US Open. W Australian Open z kolei dwa razy wygrała mecz otwarcia, poprzednio w 2019 roku. Polka, triumfatorka French Open sprzed dwóch lat, w dwóch ostatnich edycjach zmagań na antypodach dotarła do 1/8 finału.

Pojedynek poznanianki

Ok. godz. 4:00 powinien się rozpocząć pojedynek z udziałem Linette. Zajmującą 53. miejsce w rankingu WTA tenisistkę czeka konfrontacja z rozstawioną z numerem 25. Darią Kasatkiną i będzie to drugi z czwartkowych meczów na korcie nr 3.

Wracająca do obsady turnieju po rocznej przerwie (operacja kolana) poznanianka zaczęła od wygranej z Łotyszką Anastasiją Sevastovą (71. WTA) 6:4, 7:5. Dzięki temu po raz pierwszy od 2018 roku przeszła w Melbourne pierwszą rundę. Cztery lata temu zatrzymała się na trzeciej fazie rywalizacji, do której dostała się właśnie po zwycięstwie nad młodszą o pięć lat Rosjanką.

Łącznie zmierzyły się trzykrotnie - w poprzednim sezonie 24-letnia Kasatkina wygrała ćwierćfinał zawodów WTA w San Jose, a Polka walkę o "czwórkę" w Cleveland.

Rosjanka to ćwierćfinalistka French Open i Wimbledonu z 2018 roku, a w Australian Open tylko raz dotarła do trzeciej rundy (2016). Linette wciąż czeka na pierwszy w karierze awans do 1/8 finału w Wielkim Szlemie.

Poznanianka tego dnia zaprezentuje się później jeszcze raz - rozpocznie rywalizację w deblu, do którego zgłosiła się z Amerykanką Bernardą Perą.

Majchrzak na korcie

Będącego 107. rakietą świata Majchrzaka czeka w czwartek występ na korcie centralnym - Rod Laver Arena, jako że jego przeciwnikiem będzie reprezentant gospodarzy, rozstawiony z "32" Alex de Minaur. 26-letni Polak, który rozpocznie rywalizację ok. godz. 6, jeszcze nigdy nie miał okazji zagrać przeciwko młodszemu o trzy lata Australijczykowi.

Gracz z Piotrkowa Trybunalskiego w głównej drabince znalazł się dość szczęśliwie. W wyniku pozytywnego wyniku testu na COVID-19 nie mógł wziąć udziału w eliminacjach, ale dostał się do obsady w ostatnim momencie z listy rezerwowych. Szansę wykorzystał - na otwarcie wygrał ze 101. w rankingu ATP Włochem Andreasem Seppim 6:1, 6:1, 7:5. Potem przyznał, że starał się, by spotkanie trwało jak najkrócej, bo nie wiedział, na jak długo starczy mu sił ze względu na niedawną chorobę i przymusową przerwę w treningach. Jak dodał, podobnie będzie w kolejnym pojedynku.

Majchrzak w zasadniczej części Australian Open rywalizuje po raz trzeci. Nigdy wcześniej nie przebrnął pierwszej rundy. Do trzeciej w Wielkim Szlemie awansował tylko raz - w US Open 2019. De Minaur również najlepiej jak na razie radził sobie w Nowym Jorku - jest ćwierćfinalistą sprzed dwóch lat. W ojczyźnie nigdy nie przeszedł trzeciej rundy, a na niej zatrzymał się w 2019 i w ubiegłym roku (dwa lata temu nie wystąpił).

W środę w drugiej rundzie odpadł rozstawiony z "10" Hubert Hurkacz, a mecz otwarcia dzień wcześniej przegrała Magdalena Fręch.

W czwartek - poza Linette - udział w deblowej rywalizacji zainauguruje jeszcze dwoje Polaków. Zarówno Alicja Rosolska, jak i Jan Zieliński zagrają z zagranicznymi partnerami.

Źródło:

PAP

Autor:

PL