Byli od pierwszego dnia. Pomagali usuwać zwalone drzewa, połamane gałęzie i docierać do zerwanych linii energetycznych. Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej kończą w gminie Sanniki w powiecie gostynińskim usuwanie wiatrołomów po nawałnicach, które siały spustoszenie w połowie lipca.
RDC
- W tej chwili starostwo powiatowe korzysta z pomocy żołnierzy WOT-u przy usuwaniu zwalonych drzew na drogach powiatowych - mówi burmistrz Gabriel Wieczorek.
Przy takim ogromie zniszczeń pomoc terytorialsów była dla mieszkańców nieoceniona. - Od razu pierwszego dnia po kataklizmie mieliśmy pomoc ze strony żołnierzy WOT-u. Ta pomoc była nieoceniona, ponieważ zwalone drzewa zalegały na drogach gminnych, powiatowych i wojewódzkich i każda para rąk była potrzebna - przyznaje burmistrz.
Po nawałnicach, które 14 i 16 lipca przeszły przez gminę Sanniki, pozostały tysiące zwalonych drzew, połamane gałęzie i zerwane linie energetyczne. Wichura uszkodziła kilkaset budynków, a kilkadziesiąt niemal doszczętnie zniszczyła.