Pojemniki z nieznanymi substancjami pod Wołominem - dwa zdarzenia w krótkim czasie. „To nie może być przypadek”

  • 09.05.2023 06:23

  • Aktualizacja: 10:55 09.05.2023

Porzucone pojemniki z niebezpiecznymi substancjami pod Wołominem. W ostatnim czasie na dwóch działkach odnaleziono składowiska beczek. Pierwsze - w Starych Grabiach pod koniec kwietnia. Odnaleziono tam odpady budowlane a także beczki z nieznaną zawartością. W ostatni piątek była podobna sytuacja, tym razem w Duczkach.

W ciągu zaledwie kilku dni na terenie gminy Wołomin odnotowano dwie potencjalnie niebezpieczne sytuacje związane z porzuceniem odpadów na prywatnych działkach. Pierwsze zgłoszenie dotyczyło działki w Starych Grabiach, do urzędu wpłynęło 19 kwietnia. Podczas oględzin potwierdzono zaleganie odpadów budowlano-rozbiórkowych oraz hałd ziemi z wykonanego wykopu. W ciągu zaledwie kilku dni na tej działce pojawiły się beczki z nieznaną substancją. Zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło 30 kwietnia do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego. 4 maja późnym wieczorem urząd otrzymał informację o pojawieniu się kolejnych podejrzanych beczek, tym razem na działce w Duczkach - poinformowała w serwisie Facebook Elżbieta Radwan, burmistrz Wołomina.

Zdaniem zastępcy burmistrza Wołomina Dariusza Szymanowskiego, to nie może być przypadek.

 - Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia sprawców. Sytuacja jest przez nas stale monitorowana. Złożyliśmy też zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Dodatkowo wzmożyliśmy kontrole terenów wiejskich za pomocą drona - mówi.
 
   

Gmina apeluje też do mieszkańców o większą czujność.

- Zgłaszajmy wszystkie takie przypadki do służb - dodaje Szymanowski. - Pozbywanie się odpadów w sposób niezgodny z prawem to działanie, które może się okazać dla nas wszystkich niezwykle kosztowne. Za utylizację podrzuconych odpadów powinni zostać obciążeni właściciele gruntów. Może się jednak zdarzyć sytuacja, w której obowiązkiem tym zostanie obarczony samorząd. To oznacza, że zapłaci za to każdy mieszkaniec gminy - tłumaczy.


 

Obie sprawy są obecnie monitorowane przez gminę, a także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Czytaj też: Chcą uprawiać sport, ale nie mogą. „Otwarte boiska” zamknięte dla mieszkańców

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PL