Rosjanie ukradli samochody Specjalnej Misji Monitorującej OBWE. „Możliwa prowokacja”

  • 19.01.2023 18:44

  • Aktualizacja: 17:28 29.09.2023

Rosyjscy okupanci ukradli na terytorium Ukrainy około 50 samochodów należących do Specjalnej Misji Monitorującej (SMM) OBWE i przewieźli je na zajęte tereny w Donbasie. Sześć osób, które w wyniku katastrofy śmigłowca w Browarach pod Kijowem odniosły poważne obrażenia, przygotowują się do kuracji w zagranicznych ośrodkach leczenia oparzeń - poinformowały władze. Czwartek to 329. dzień walk w Ukrainie.

Rosyjscy okupanci ukradli na terytorium Ukrainy około 50 samochodów należących do Specjalnej Misji Monitorującej (SMM) OBWE i przewieźli je na zajęte tereny w Donbasie; pojazdy mogą zostać użyte do zorganizowania prowokacji - ostrzegł w czwartek stały przedstawiciel Ukrainy w OBWE Jewhen Cymbaluk, cytowany przez agencję Ukrinform.

"Samochody trafiły na okupowane tereny Donbasu w ubiegły weekend (14-15 stycznia - PAP). (...) Zbrodniczy moskiewski reżim dopuścił się kolejnego przestępstwa wobec OBWE" - powiedział Cymbaluk.

16 stycznia OBWE oświadczyła, że jej personel nie jest obecny w Donbasie, a wszelkie znajdujące się tam samochody oznaczone emblematami tej organizacji "nie są wykorzystywane zgodnie z celami OBWE".

Misja SMM OBWE w Ukrainie rozpoczęła działalność w 2014 roku. Została powołana do życia na prośbę rządu Ukrainy i uchwalona jednomyślną decyzją wszystkich 57 krajów członkowskich OBWE. Misja miała charakter cywilny, a jej przedstawiciele pełnili służbę bez broni, przez 24 godziny na dobę, we wszystkich regionach Ukrainy, w tym w obwodzie donieckim.

Pod koniec kwietnia ubiegłego roku ówczesny przewodniczący OBWE, szef polskiego MSZ Zbigniew Rau i sekretarz generalna organizacji Helga Maria Schmid ogłosili podjęcie "natychmiastowych kroków" w celu zamknięcia SMM. Przyczyną tej decyzji była niemożność kontynuacji misji w warunkach rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Wywiad wojskowy: rosyjski szef sztabu Gierasimow próbuje osłabić Prigożyna kierującego najemnikami z Grupy Wagnera

Szef sztabu generalnego armii rosyjskiej Walerij Gierasimow, który od niedawna jest także bezpośrednim dowódcą wojny przeciwko Ukrainie, próbuje zneutralizować twórcę prywatnej firmy wojskowej, znanej jako Grupa Wagnera Jewgienija Prigożyna – informuje Ukrainska Prawda, powołując się na ukraiński wywiad wojskowy.

„Ich (najemników) ślą do ataku po trupach przy pełnym wsparciu sił zbrojnych Rosji. A teraz Gierasimow już raczej nie będzie mu udzielać takiego wsparcia, bo potrzebne mu własne sukcesy i zwycięstwa, i będzie robić wszystko, żeby zneutralizować Prigożyna” – pisze portal Ukrainska Prawda, powołując się na publikację służby prasowej wywiadu wojskowego (HUR) z wypowiedzią oficera tej struktury Andreja Czerniaka. Sam artykuł został później usunięty ze strony HUR.

Czerniak miał również podkreślić, że na Kremlu trwa obecnie ostra walka o władzę i miejsce wokół Władimira Putina. Prigożyn stara się właśnie trafić do bliskiego otoczenia rosyjskiego prezydenta, by „umocnić swoją pozycję, a potem zająć wysokie stanowiska”.

Według analityków, w tym amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną, szef „prywatnej armii” Grupa Wagnera prowadzi walkę o wpływy w rosyjskich władzach i rywalizuje z resortem obrony, próbując przekonywać opinie publiczną i część elit, że jest w stanie prowadzić wojnę skuteczniej niż resort obrony.

Władze: ciężko ranni w katastrofie śmigłowca pod Kijowem zostaną wysłani do szpitali za granicą

Sześć osób, które w wyniku katastrofy śmigłowca w Browarach pod Kijowem odniosły poważne obrażenia, przygotowują się do kuracji w zagranicznych ośrodkach leczenia oparzeń - poinformowały władze. W wypadku śmigłowca zginęło w środę 14 osób, w tym kierownictwo ukraińskiego MSW.

Resort ochrony zdrowia przygotowuje do wysłania do zagranicznych szpitali sześć osób – powiadomiła w czwartek wiceminister zdrowia Iryna Mykyczak.

„Część pacjentów przeniesiono do Kijowskiego Centrum Leczenia Oparzeń – to osoby z najcięższymi obrażeniami, ale nikt z nich nie jest w stanie krytycznym czy zagrażającym (życiu). Otrzymują pełnowartościową pomoc medyczną, przewidzianą przez protokoły. Sześć osób z centrum oparzeń – to dzieci i dorośli – przygotowujemy do dalszego leczenia za granicą” – powiedziała urzędniczka na antenie telewizji.

Jak dodała, ministerstwo ochrony zdrowia już w pierwszych godzinach po tragedii zwróciło się do „ośrodków leczenia oparzeń w Polsce, Austrii, Czechach i USA”. Mykyczak nie uściśliła, do których krajów trafią pacjenci.

W środę w katastrofie śmigłowca, który rozbił się w Browarach na Ukrainie, zginęli m.in. szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski, jego pierwszy zastępca Jewhenij Jenin i jeszcze jeden wiceminister spraw wewnętrznych Jurij Łubkowycz. Jak poinformowała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy w wyniku tragedii poniosło śmierć 14 osób, w tym jedno dziecko. Rannych zostało 25 osób, w tym 11 dzieci.

Czytaj też: Helikopter spadł niedaleko przedszkola. Zginęło kierownictwo MSW Ukrainy

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: