Warszawskie ZOO zapowiada dalszy udział w procesie 23-latka

  • 26.05.2020 17:22

  • Aktualizacja: 14:07 30.08.2022

Niedźwiedzie z warszawskiego ZOO zostały przeniesione z wybiegu przy alei Solidarności. To skutek incydentu z udziałem pijanego 23-latka, który wtargnął za ogrodzenie i próbował podtopić zwierze. Ogród zapowiada, że wniosek o dowolne poddanie się karze mężczyzny nie kończy sprawy. ZOO zamierza działać w niej jako oskarżyciel posiłkowy.
Tu starsze pokolenie warszawiaków spotykało się na randki. Teraz to finał wieloletniej historii. We wtorek rano Mała i Sabina zostały przeniesione na teren ogrodu zoologicznego. Dochodzą tam do siebie po narkozie. Dołączyły do trzeciej koleżanki, Tatry. Ulubienice Pragi miały trudną przeszłość. To zwierzęta cyrkowe. Niedźwiedzice mają już prawie 40 lat.

Powstaje pytanie co dalej z wybiegiem, który pamięta lata 50. To zabytek, tak jak i Park Praski. Niewykluczone, że misie zostaną upamiętnione figurami z brązu, a sam teren będzie ogólnodostępny dla mieszkańców. Miasto chce w tej sprawie przeprowadzić jeszcze konsultacje.

Incydent zaważył na decyzji władz ZOO

Sabina i Mała na wybiegu przy alei "Solidarności" miały dożyć sędziwego wieku i - jak wyjaśnia ZOO - zakończyć historię niedźwiedzi w tym miejscu Warszawy. Ich przedwczesne przenosiny sprowokował jednak incydent, do którego doszło w ubiegły czwartek, kiedy to pijany 23-latek wtargnął na ich wybieg. Ogród chce uniknąć chociażby naśladowcy nietrzeźwego sprawcy zajścia, dlatego zapowiada swoją rolę jako oskarżyciel posiłkowy w procesie.

23-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad niedźwiedzicą Sabiną oraz zakłócenia miru. Mężczyzna przyznał się do winy, wyraził skruchę i wolę dobrowolnego poddania się karze zaproponowanej przez prokuratora w wymiarze dwóch lat ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych, orzeczenia nawiązki w wysokości 5 tysięcy złotych na cel związany z ochroną zwierząt, a także powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.

ZOO zapowiedziało partycypację w procesie

Warszawskie ZOO na temat sprawcy wypowiedziało się we wtorkowym komunikacie. Jak podkreśliło, jego wniosek o dobrowolne poddanie się karze nie kończy tej sprawy.

- ZOO może zgłosić uwagi do tego wniosku i z tego skorzysta. Ponadto warszawskie ZOO wysłało pismo do prokuratury, w którymi wyraziło zamiar działania w sprawie w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Oczywiście ostateczną decyzję o wymiarze kary podejmie sąd - oświadczono w komunikacie.

Obecnie zwierzęta przebywają na tymczasowym wybiegu

Niedźwiedzie zostały wprowadzone w narkozę i z wybiegu przetransportowano je samochodem na teren ZOO. Przy okazji wykonano im podstawowe badania. Sabina i Mała dołączyły do Tatry, która na teren ZOO z wybiegu od strony miasta trafiła jesienią 2019 roku.

Wybieg, na który misie trafiły interwencyjnie, będzie jednak dla nich tymczasowy. - Dostosujemy go, by był dla nich jak najwygodniejszy – m.in. wyposażymy w basen i deszczownię na upały, poprawimy gawry, ale docelowo dostaną nowy wybieg, specjalnie dla nich. Na to potrzeba jednak czasu i funduszy. Zbiórkę już organizuje Fundacja PANDA - zapowiedział ogród.

Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/PL