Pyton z Żyrardowa. Służby postawione na nogi w sprawie węża, którego nie było

  • 04.10.2022 12:43

  • Aktualizacja: 12:51 04.10.2022

Dyżurny Straży Miejskiej w Żyrardowie dostał wezwanie od wystraszonej mieszkanki ulicy Fieldorfa-Nila. Kobieta twierdziła, że na balkonie sąsiada, wokół barierki widzi oplecionego węża.

Funkcjonariusze zostali wysłani na miejsce zgłoszenia. Z daleka rzeczywiście można było odnieść wrażenie, że w rogu balkonu leży zwinięty wąż. Po podejściu okazało się, że wokół barierki był owinięty materiałem wałek, który imitował skórę gada. Tak więc zapowiadająca się na niebezpieczną interwencja, miała szybko szczęśliwy finał. Jak podaje Straż Miejska w Żyrardowie na swoim Facebooku, wydarzenie miało miejsce pod koniec września.

Historia z Żyrardowa przypomina tę z Krakowa. W ubiegłym roku pewna kobieta postawiła na nogi Inspektorów z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami po tym, jak pomyliła francuski rogalik z legwanem. Była przekonana, że słodka bułka na drzewie jest zwierzęciem, które nazywała "lagunem". Upierała się, by zabrać jej "tego stwora" sprzed okna. Inspektorzy ruszyli więc na miejsce. Tam okazało się, że coś, co miało być legwanem, było croissantem.


Tajemniczy "lagun" z Krakowa zainteresował nawet zagraniczne media. O nietypowej interwencji pisał brytyjski portal BBC oraz francuska agencja prasowa AFP. Czy "pyton z Żyrardowa" dorobi się podobnej sławy?

Czytaj też: Rusza budowa zagrody pokazowej dla żubrów pod Mławą

Źródło:

RDC

Autor:

PL

Kategorie: