Prawie 10 tysięcy ton odpadów niedaleko centrum stolicy. „To tykająca bomba”

  • 31.07.2023 06:17

  • Aktualizacja: 10:59 31.07.2023

Ponad 9800 ton odpadów blisko centrum Warszawy od niemal 8 lat czeka na usunięcie. Stolica szuka środków na likwidację nielegalnego wysypiska przy ul. Golędzinowskiej. – Patrzymy na to jak na tykającą bombę. Niebezpieczeństwo i ryzyko związane z tymi miejscem jest bardzo duże – mówi Krzysztof Michalski ze stowarzyszenia Porozumienie dla Pragi.

Od blisko 8 lat niedaleko centrum stolicy znajduje się ponad 9800 ton odpadów. Chodzi o składowisko na terenie PKP S.A., które utworzyła firma dzierżawiąca teren. Już w 2015 roku stołeczne Biuro Ochrony Środowiska cofnęło zgodę na gromadzenie odpadów, jednak te pozostały.

Jak zauważa Krzysztof Michalski ze stowarzyszenia Porozumienie dla Pragi, odpady trzeba jak najszybciej usunąć, aby nie powtórzyła się sytuacja z Zielonej Góry.

– Patrzymy na to jak na tykającą bombę. Niebezpieczeństwo i ryzyko związane z tymi miejscem jest bardzo duże. Kilka lat temu zresztą ono już płonęło. Obawiamy się, by nie doszło powtórki. Tamtejsza okolica dość mocno się urbanizuje, powstają nowe inwestycje mieszkaniowe i takie mieszkanie w pobliżu tego jest naprawdę ryzykowne – mówi.

Według szacunków usunięcie odpadów może wynieść nawet kilkanaście milionów złotych.

– Jedną z opcji jest wykonanie zastępcze, czyli sfinansowanie usunięcia odpadów przez samorząd, a następnie dochodzenie zwrotu tych kosztów od podmiotu, na którym spoczywał taki obowiązek. Jednak tych pieniędzy można nigdy nie odzyskać. Szukamy możliwości sfinansowania operacji, choćby częściowego dofinansowania ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – mówi Jakub Leduchowski z ratusza.

Jak przekonuje urząd miasta, na składowisku są głównie odpady remontowe i budowlane, nie ma substancji, które mogą być groźne dla środowiska lub zdrowia.

Kolejarze kilka lat walczyli o odzyskanie terenu od dzierżawcy. Udało się to zrobić, ale odpady pozostały.

W 2021 roku miasto przejęło sprawę od PKP S.A. i miało oszacować wielkość składowiska i koszty jego usunięcia.

Czytaj też: Jest postępowanie ratusza w Warszawie ws. nielegalnego składowiska na Targówku

 

 

 

 

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PA