Nie ma niedźwiedzi, ale jest złoty wybieg. Przy ZOO powstała „złota wyspa” wyciszenia

  • 08.08.2023 06:33

  • Aktualizacja: 06:36 08.08.2023

Nieczynny wybieg dla niedźwiedzi brunatnych przy warszawskim zoo od strony al. Solidarności został pomalowany złotą farbą. Wyspa usytuowana w środku miasta, na terenie dawnego wybiegu niedźwiedzi należącym do warszawskiego Zoo, ma być przestrzenią ciszy, kontemplacji „tu i teraz”, duchowym spa – antidotum na zgiełk miejski i przebodźcowanie. „Złota Wyspa” to projekt Pawła Althamera.

Mieszkańcy Pragi przecierali oczy ze zdumienia widząc nowy wygląd nieczynnego już, ale wciąż bardzo popularnego zewnętrznego wybiegu dla niedźwiedzi brunatnych. W weekend szare skały zostały pomalowane złotą farbą. Okazało się, że wybieg zmienił kolor w ramach projektu Złota Wyspa. Został przemalowany przez uczestników tego projektu.

Projekt Złota Wyspa jest realizowany na terenie dawnego wybiegu niedźwiedzi brunatnych w związku z wystawą pt. "Drugiej wiosny nie będzie. Dzieci i sztuka w XX i XXI wieku" prezentowaną na Zachęcie. Projekt stworzyliśmy na podstawie porozumienia z Zachętą – Narodową Galerią Sztuki oraz Muzeum Warszawy — wyjaśniła Aleksandra Łozowska z działu komunikacji społecznej warszawskiego zoo.

Złota wyspa to projekt Pawła Althamera, w ramach którego w środku miasta ma powstać strefa ciszy i kontemplacji. Pomalowanie wybiegu na złoto, to element projektu, który trwać będzie do końca września.

Entuzjaści i krytycy

Przemalowany wybieg wzbudził wiele kontrowersji. Mieszkańcy podzieli się na dwie grupy: entuzjastów i krytyków pomysłu.

"Super pomysł, żeby wykorzystać inaczej tę przestrzeń!" — pisze internautka. "To wygląda okropnie i tandetnie" — skomentowała jej wpis inna.

"Lepszy taki pomalowany niż zarośnięty. Jestem za takimi artystycznymi działaniami. I tak tam już nic nie dzieje" — komentuje internauta. "Kolejne złote przepalanie publicznej kasy przez artystów" — krytykuje kolejny.

Wybieg bez niedźwiedzi

Misie, które mieszkały na tym wybiegu zostały przeniesione w maju 2020 roku na teren zoo. Decyzję podjęto po dramatycznym wydarzeniu, kiedy to pijany 23-latek wskoczył na wybieg, szarpał i podtapiał niedźwiedzia. Po incydencie ogród zoologiczny wydał oświadczenie, z którego wynika, że 37-letnia niedźwiedzica wyszła z ataku bez szwanku, ale była mocno zestresowana.

23-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad niedźwiedzicą Sabiną oraz zakłócenia miru. Mężczyzna przyznał się do winy, wyraził skruchę i wolę dobrowolnego poddania się karze zaproponowanej przez prokuratora w wymiarze dwóch lat ograniczenia wolności poprzez wykonywanie prac społecznych, orzeczenia nawiązki w wysokości 5 tysięcy złotych na cel związany z ochroną zwierząt, a także powstrzymywania się od nadużywania alkoholu.

Czytaj też: PAN chce zlikwidować Muzeum Ziemi. Jest sprzeciw wobec decyzji i petycja w obronie

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /JD