Czterolatek w piżamie błąkał się po ulicy. Matka zostawiła go w domu i poszła do restauracji

  • 29.02.2024 11:33

  • Aktualizacja: 15:29 29.02.2024

Wyszła do restauracji, zostawiając w domu śpiącego synka. Do 5 lat pozbawienia wolności grozi mieszkance Białołęki. 4-latek bez opieki wydostał się przez okno na zewnątrz i w samej piżamce szukał mamy.

Czterolatek w piżamie błąkał się po ulicy. Matka zostawiła go w domu i poszła do restauracji. Do zdarzenia doszło na warszawskiej Białołęce.

- Była niedziela, późny wieczór. Stojącego na środku ulicy, w samej piżamce i skarpetkach chłopca, zauważył przechodzeń. Mężczyzna wziął zdezorientowanego malca na ręce i poszedł z nim w kierunku domu, który ten mu wskazał. Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy. Chłopczyk w rozmowie z mundurowymi powiedział, że nie wie, gdzie jest jego mama. Opowiedział, że gdy się obudził, przestraszył się, że jest sam i wyszedł przez okno, by jej szukać - relacjonuje Paulina Onyszko z dzielnicowej policji.
 
   
Ratownicy chcieli zawieźć chłopca do szpitala. W tym samym momencie zjawiła się matka. 31-latka wyjaśniła, że poszła do restauracji w galerii handlowej sama, by nie budzić śpiącego syna. Policjanci zatrzymali ją. 4-latek trafił do pieczy zastępczej.

Czytaj też: Przedszkolanka z Drobina znęcała się nad dziećmi? Prokuratura rozszerza śledztwo

 

Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/PL