Wielkie piłkarskie święto. Wystartował mundial w Katarze. W RDC o ofercie TVP Sport na czas mistrzostw [WYWIAD]

  • 19.11.2022 10:04

  • Aktualizacja: 07:53 21.11.2022

Eksperci i komentatorzy najlepsi z najlepszych, analizy, rozmowy, spotkania - dyrektor TVP Sport w wywiadzie dla RDC zdradza szczegóły przygotowań do mundialu i opowiada o najważniejszych punktach piłkarskich relacji prosto z Kataru. - Przygotowaliśmy specjalne materiały po to właśnie, żeby dotrzeć do każdego - powiedział Marek Szkolnikowski.

Przemysław Paczkowski: Jaką ofertę na mundial przygotowała stacja?

Marek Szkolnikowski: To będzie oferta 360 stopni, czyli dostępna dla każdego w każdym możliwym miejscu. Standardowo oczywiście telewizja, ale też Internet oraz aplikacje mobilne dostępne na telefonach komórkowych, tabletach i telewizorach Smart TV. Chcemy też dotrzeć do młodszego widza poprzez media społecznościowe jak Facebook, Twitter czy YouTube. Każdy z tych portali ma swoją specyfikę i innego odbiorcę, dlatego przygotowaliśmy specjalne materiały po to właśnie, żeby dotrzeć do każdego, tak aby nikt po mundialu nie miał takiego wrażenia, że nie widział o tych mistrzostwach, a tym bardziej że nie będzie wiedział, iż transmitowała je Telewizja Polska.

P.P.: Mecze to wisienka na torcie. A co poza nimi?

M.S.: To jest dziwny mundial pod wieloma względami. Po pierwsze stanie się narzędziem w sposób propagandowy wykorzystywanym przez Katarczyków, a po drugie po raz pierwszy w historii będą cztery mecze dziennie. W związku z tym na antenie TVP będzie oczywiście więcej spotkań i analiz między rozgrywkami. Zatrudniliśmy najlepszych możliwych ekspertów. Na miejscu będzie też z nami trener Jerzy Brzęczek, reprezentanci Polski jak Jakub Wawrzyniak, Marcin Żewłakow czy Sebastian Mila. Będą też Kazimierz Węgrzyn, Robert Podoliński i były reprezentant Stanów Zjednoczonych Janusz Michalik.

Przygotowaliśmy m.in. mundialowe poranki i inne programy. Każdy z nich będzie opowiadał o innym aspekcie. Chcemy zbudować atmosferę wielkiego święta piłkarskiego i pokazać, że nawet w tych bardzo trudnych czasach można cieszyć się sportem. Co ważne, jest to jeden z istotnych łączników, który jest w stanie sprawić, że przed jednym telewizorem siadają razem ludzie, którzy na co dzień niekoniecznie się dogadują, by wspólnie kibicować Biało-Czerwonym. Z drugiej strony sport jest nośnikiem dobrych emocji i miejmy nadzieję, że uda nam się wznieść na wysoką falę dobrych emocji.

P.P.: Czy to rekord, jeśli chodzi o liczbę ekspertów i komentatorów podczas jednej imprezy sportowej?

M.S.: Nie. Więcej osób wysłaliśmy na Mistrzostwa Świata w Rosji, ale głównie ze względów logistycznych, dużych odległości między poszczególnymi miastami i stadionami. Tam zadziałał system wahadłowy, a w Katarze mistrzostwa są bardzo kompaktowe. Największa odległość między jednym a drugim stadionem jest mniejsza niż między Krakowem a Katowicami. Na większość rozgrywek można dojechać środkami komunikacji miejskiej.

Jednak jeśli mówimy o składzie, to rzeczywiście ten w Katarze jest najlepszy. Obserwujemy naszych ekspertów i współpracowników, słuchamy naszych widzów, zwracamy uwagę na konkurencję i wyciągamy wnioski. Staramy się wysyłać jak najlepsze składy po to właśnie, żeby znowu o to mistrzostwo świata zagrać.

P.P.: Wspomniał Pan o Jerzym Brzęczku. Czy bardzo trzeba go było przekonywać, by pojechał na mundial w roli eksperta?

M.S.: Jerzy Brzęczek to bardzo dobry człowiek i świetny ekspert piłkarski. Ma ogromną wiedzę i doskonale analizuje to, co się dzieje na boisku. W tej chwili to jeden z najlepszych ludzi dostępnych na rynku. Tak jak powiedziałem wcześniej, marzeniem każdego jest pojechanie na mundial, czy to w roli piłkarza, czy dziennikarza, czy eksperta.

Myślę, że Jerzy Brzęczek jest w takim miejscu w swoim życiu i w swojej karierze zawodowej, że nie musiał się długo zastanawiać nad naszą propozycją. Dla niego też jest to duże wyzwanie i na pewno jakaś szansa na to, by ta negatywna dynamika, która wytworzyła się wokół niego, trochę się zmieniła. Mówiąc pół żartem, pół serio, nasze relacje nie były najlepsze, bo ja sam nawoływałem do tego, żeby podziękować Jerzemu Brzęczkowi za pracę w kadrze, bo reprezentacja po prostu nie robiła postępów. Do tego dochodziły jeszcze jakieś wewnętrzne konflikty. Jednak jak powiedziałem na początku, to bardzo dobry człowiek, zawsze uśmiechnięty, a do tego fenomenalny kompan. Człowiek do znakomitej analizy, który widzi dużo więcej i ma ogromną wiedzę o piłce nożnej.

P.P.: Czy przygotowania do tegorocznych Mistrzostw Świata były dużym wyzwaniem dla stacji?

M.S.: To było ogromne wyzwanie. Trudno było chociażby znaleźć odpowiednie zakwaterowanie w Katarze ze względu na ceny, które są tam bardzo wysokie. To mały kraj, a zapotrzebowanie na noclegi było ogromne. To jest tak, jakby mistrzostwa świata zorganizowało województwo świętokrzyskie.

Poza tym to nie jest pierwsza taka impreza w TVP Sport. Mamy doświadczenie, bardzo dobrą ekipę, która jeździ też na mistrzostwa Europy, Igrzyska Olimpijskie, imprezy lekkoatletyczne, skoki narciarskie. Mamy to know how, jesteśmy doceniani przez UEFA i FIFĘ i traktowani przez nich jako równorzędni partnerzy.

P.P.: Na konferencji prezentującej ramówkę TVP Sport na mundial Dariusz Szpakowski ogłosił, że to będą jego ostatnie mistrzostwa. Czy po nich usłyszymy jeszcze jego głos na antenie?

M.S.: Dariusz Szpakowski jest legendą Telewizji Polskiej i jednym z największych dziennikarzy sportowych w historii. Jan Ciszewski, Bogdan Tomaszewski, Włodzimierz Szaranowicz i właśnie Dariusz Szpakowski to taka nasza wielka czwórka. To będzie dwunasty mundial Darka i będzie dla niego przygotowana specjalna nagroda.

Ja sam wychowałem się na głosie Dariusza Szpakowskiego. Bardzo się cieszę, że jest ważną częścią ekipy TVP Sport, ale rzeczywiście przychodzi taki moment w życiu każdego, że trzeba powiedzieć „pas” i skończyć na wysokim poziomie, żeby ludzie zapamiętali nas z tych dobrych rzeczy. Podobnie było z Robertem Korzeniowskim, który po zdobyciu czwartego złota olimpijskiego, zakończył karierę. Wiedział, że nie będzie następnego medalu.

Nie było zaskoczenia, że Darek podjął decyzję o zakończeniu kariery. Bardzo długo rozmawialiśmy na ten temat. Mam pewien pomysł, jak wykorzystać jego wiedzę i doświadczenie również poza pracą komentatora, by stał się takim nestorem i pomagał naszym młodym dziennikarzom w wejściu do tego zawodu.

P.P.: Teraz poproszę o zmianę funkcji z dyrektora TVP Sport na kibica naszej reprezentacji. Gramy z Meksykiem, który od 1994 roku nieprzerwanie wychodzi z grupy, Argentynę, której nikomu nie trzeba przedstawiać i Arabię Saudyjską. Czy w tym roku uda nam się wyjść z grupy?

M.S.: Rozum podpowiada, że będzie dobrze, a serce, że będzie bardzo dobrze. Myślę, że trzeba tu powiedzieć o paru kluczowych rzeczach. Po raz pierwszy nie możemy narzekać na przygotowanie fizyczne. Do tej pory, z wyjątkiem 2016 roku, byliśmy albo przetrenowani, albo niedotrenowani i nie mieliśmy szans na mistrzostwach, gdzie są najlepsze zespoły i najlepiej przygotowane.

To też taki ostatni taniec naszych wielkich gwiazd. Wojciech Szczęsny zapowiedział, że to jego ostatni mundial. Podobnie pewnie będzie z Kamilem Glikiem i Grzegorzem Krychowiakiem. Wydaje mi się, że również Robert Lewandowski, przynajmniej w roli lidera kadry, będzie po raz ostatni. Liderzy kadry mają świadomość, że choć bardzo dużo osiągnęli w futbolu międzynarodowym, to z reprezentacją nic wielkiego nie udało im się ugrać. Mam jednak takie poczucie, że nasi piłkarze zrobią wszystko, co w ich mocy, żeby te mistrzostwa przeszły do historii.

Trzeba też powiedzieć o Czesławie Michniewiczu i jego zdolnościach analitycznych. Myślę, że mecz z Meksykiem będzie trudny i na pewno rozłożymy go na czynniki pierwsze, choć uważam, że wyjdziemy z grupy. Trudnym rywalem jest również Arabia Saudyjska. Ostatnie mecze pokazał, że nie tracą bramek, no i mają świetnego trenera.

Należy również wziąć pod uwagę klimat. Michniewicz zauważył, że paradoksalnie może być dużo przeziębień i chorób grypopodobnych – z jednej strony jest tam bardzo ciepło, z drugiej jest mocna klimatyzacja. Przy wejściu do hotelu, podczas transportu autokarem czy na ławce rezerwowych te dmuchawy bardzo mocno wieją.

Ja jednak jestem dobrej myśli, wierzę, że wyjdziemy z grupy, bo nie mamy tak ogromnej presji. Jedziemy po to, żeby zagrać swoje trzy najlepsze mecze, a dokąd nas to zaprowadzi, to zobaczymy.

P.P.: Dziękuję za rozmowę.

M.S.: Dziękuję.

Czytaj też: MŚ 2022 w TVP Sport. Marek Szkolnikowski: szykujemy piłkarskie święto

Źródło:

RDC

Autor:

Przemysław Paczkowski/PA

Kategorie: