Przyczyną śnięcia ryb w Liwcu oraz jego dopływach był niski poziom tlenu. Potwierdziły się nasze wcześniejsze przypuszczenia - mówi rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Milena Nowakowska.
RDC
- Rozpoznanie terenu, które przeprowadzili inspektorzy WIOŚ, w kilku punktach potwierdziło, że mamy tu do czynienia z zanieczyszczeniem naturalnym, z wysokimi temperaturami i procesami gnilnymi zachodzącymi na trawach - mówi rzeczniczka Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Milena Nowakowska.
WIOŚ zapewnia, że będzie obserwować sytuację. - Dalsze kroki w kierunku poboru prób na obecność jakichś środków chemicznych nie są na razie planowane, bo nie ma takiej konieczności - dodaje rzeczniczka.
Największa ostatnia taka przyducha w subregionie siedleckim miała miejsce 11 lat temu. Z rzek Bug i Krzna, a także ich dopływów wyłowiono setki ton padłych ryb.