Wiadomości
Udostępnij:
Stracił blisko 155 tys. zł po tym, jak zobaczył „wirtualny zysk”
-
22.12.2022 18:47
-
Aktualizacja: 18:33 22.12.2022
Blisko 155 tys. zł stracił mieszkaniec powiatu płockiego, inwestując na „wirtualnej” giełdzie. Z 48-latkiem skontaktował się mężczyzna podający się za doradcę finansowego jednej ze znanych firm brokerskich.
Gdy do 48-latka zadzwonił mężczyzna podający się za doradcę finansowego, mieszkaniec powiatu płockiego nie podejrzewał, że ma do czynienia z oszustem.
W trakcie rozmowy rzekomy doradca finansowy zachęcał 48-latka do inwestowania, oferując pomoc oraz gwarantując wysokie i szybkie zyski. Poszkodowany wpłacał pierwsze sumy i widział zysk, jak się jednak później okazało, był on tylko wirtualny.
– Doradca namówił go do zainstalowania aplikacji służącej do zdalnej obsługi pulpitu. Miała ona służyć skuteczniejszej pomocy w inwestowaniu pieniędzy. Zyski były duże i nadal zachęcały do współpracy. Kiedy jednak 48-latek postanowił wypłacić pieniądze na swój prawdziwy rachunek bankowy, zaczęły się problemy. Finalnie zyski nigdy nie trafiły na jego konto – mówi rzeczniczka płockiej policji Krystyna Kowalska.
Po tym kontakt z „doradcą” się urwał. Policja apeluje o rozsądek i nieinstalowanie programów do zdalnego pulpitu na swoich telefonach.
Jak rozpoznać oszusta?
Policja przypomina też, że pracownicy banków oraz innych instytucji finansowych nigdy nie poproszą o zalogowanie się na konto w celu przeprowadzenia na nim zmian zdalnie.
Jeśli „konsultant” proponuje zainstalowanie programu do zdalnego pulpitu, może to być oszust. Pracownicy banków oraz innych instytucji finansowych nie powinni wymagać instalowania na komputerze użytkownika żadnego oprogramowania od firm trzecich.
Ponadto w kontaktach telefonicznych oraz internetowych należy stosować zasadę ograniczonego zaufania i ostrzegać przed tego typu sytuacjami swoich bliskich oraz znajomych.
Czytaj też: Senior stracił 15 tys. zł. Oszust oferował mu dotację na pochówek
Źródło:
Autor:
Agnieszka Pazdecka-Maruszak/PA
Kategorie: