- Trzeba było przebadać też pozostałych, co sparaliżowało pracę oddziału - informuje zastępca dyrektora ds. lecznictwa kozienickiego szpitala Witold Wrodycki. - Czas, który był potrzebny do wykonania tych badań, spowodował, że osoby wypadły z systemów dyżurowych, także musieliśmy na kilka dni wstrzymać przyjęcia do oddziału neurologicznego. Kilkunastu pacjentów na tym oddziale jest ciągle hospitalizowanych, są bezpieczni - dodaje.
Z kolei od 29 lipca pacjentów nie przyjmuje także pediatria. Personel jest na zwolnieniach lekarskich albo na kwarantannie. Testy jednak do tej pory nie potwierdziły koronawirusa u nikogo z tego oddziału.
Od dwóch tygodni w szpitalu w Kozienicach trwa remont bloku operacyjnego. Poza laryngologią nie są też wykonywane żadne zabiegi operacyjne.
Kozienicki sanepid informuje o 131 potwierdzonych laboratoryjnie przypadkach zakażenia. Dziewięć osób w powiecie zmarło od początku pandemii. Odnotowano też 114 ozdrowieńców.