Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej protestują przeciwko likwidacji teleporad. - Pacjenci powinni mieć wybór przy sposobie wizyty - mówił w RDC wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Tomasz Zieliński. Resort zdrowia pracuje na rozporządzeniem dotyczącym standardu teleporady w POZ.
RDC
Według pierwotnych założeń, dzieci do 6 lat i seniorzy od 65 roku życia stan zdrowia mieli konsultować tylko w gabinetach lekarskich.
- To nie jest tak, że my chcemy ograniczyć możliwość wizyt osobistych pacjentów w poradniach lekarzy rodzinnych. My nie zgadzamy się na to, żeby zakazać teleporad w tych grupach wiekowych - tłumaczył Tomasz Zieliński.
- Nie potrzebujemy zmian - dodał. - Najlepszym rozwiązaniem, jeżeli chodzi o legislację, jest niewydawanie tego rozporządzenia, ponieważ w moim przekonaniu dotychczasowa treść rozporządzenia właśnie opisuje prawidłowo relacje tak, że wtedy, kiedy potrzeba, udzielamy porad osobistych, a wtedy kiedy można, udzielamy teleporad - wyjaśnił.
Nowa technologia sprawdza się w pracy z pacjentami. - Ja bym w ogóle chciał, żebyśmy osiągnęli lepszą jakość połączeń, żebyśmy mogli udzielać wideoporad. Wtedy byśmy mogli zdecydowanie w większej ilości spraw pomóc pacjentom, bo byśmy ich jeszcze widzieli - mówił lekarz.
Ministerstwo Zdrowia pierwotnie zapowiadało, że zmiany dotyczące teleporad wejdą w życia od pierwszego marca. W piśmie przesłanym do Radia Dla Ciebie resort poinformował, że termin uległ przesunięciu. Obecnie trwają prace nad ostatecznym kształtem rozwiązań ujętych w nowelizacji.