Czy produkcja w zakładach mięsnych na Mazowszu stanie przez brak CO2?
26.08.2022 18:44
Aktualizacja: 09:53 30.08.2022
Jak alarmują producenci mięsa na Mazowszu, w zakładach mięsnych kończą się zapasy dwutlenku węgla. Jest on niezbędny między innymi przy próżniowym pakowaniu żywności. To oznacza, że w niektórych przedsiębiorstwach może zostać wstrzymana produkcja. Powodem są rekordowo wysokie ceny gazu. W Radiu dla Ciebie sprawdzamy, jak wygląda sytuacja w mazowieckich zakładach.
RDC
Grupa Azoty - największy koncern chemiczny w Polsce - rozważa ograniczenia w produkcji i dostawach węgla.
Prezes zarządu Zakładu Mięsnego Mościbrody Krzysztof Borkowski uważa, że to będzie cios nie tylko w branżę mięsną, ale i w cały sektor spożywczy, a także w rolnictwo. - Nie bardzo wierzymy, że może zabraknąć dwutlenku węgla, ale jeżeli tak się stanie, pojawi problem, szczególnie dla zakładów, które realizują dostawy do sieci czy na eksport, ponieważ tam w procesie pakowania ten gaz jest konieczny - mówi Borkowski.
Problem jest jednak szerszy. - Zahamowanie prac w zakładach spowoduje problem w rolnictwie. Może być problem z dostępnością nawozów, ale może też być problem w cenach, które i tak są już wysokie - zauważa Borkowski.
Pekpol z Ostrołęki ma zapasów na trzy dni
W zakładach Pekpol w Ostrołęce zapasy dwutlenku węgla wystarczą maksymalnie na trzy dni. - Na dziś jesteśmy zabezpieczeni w dwutlenek na pracę przez dwie-trzy doby. Dalej, nie wiemy, co będziemy robili. Nasi handlowcy, tak zwani opiekunowie od dostawców, poinformowali nas, że są kłopoty i że dostawy mogą być nierealizowane - alarmuje dyrektor techniczny firmy Wiesław Luma.
Dwutlenek węgla wykorzystuje się m.in. przy pakowaniu - Są to mieszanki tak zwane ochronne przy pakowaniu produktów, żeby przedłużyć termin przydatności. W wyrobach gotowych, wędzonkach jest mieszanka dwudziestu procent dwutlenku węgla i osiemdziesięciu procent azotu, który po otwarciu się uwalnia - wyjaśnia Luma.
Pekpol miesięcznie zużywa około 3,5 tony dwutlenku węgla.
Produkcja możliwa bez dwutlenku węgla?
Z problem braku dwutlenku węgla może się wkrótce zmierzyć także spółka Olewnik z Płocka. - Dziś otrzymaliśmy informację pisemną od naszego dostawcy o wystąpieniu tak zwanej siły wyższej, w związku z tym być może przewidują braki w dostawach - informuje członek zarządu spółki Olewnik ds. produkcji i administracji Rafał Szymański.
W spółce zapasów dwutlenku węgla jest na mniej więcej dwa tygodnie. - Alternatywnie przygotowujemy się do wyeliminowania tej mieszaniny gazów w stosowaniu podczas produkcji - podaje Szymański.
Ograniczenie dostępności do gazów spowoduje wzrost cen nawozów i oprysków stosowanych przez rolników. W efekcie zdrożeją pasze, zboże, owoce i warzywa oraz oleje. W konsekwencji zapłacą za to konsumenci, a podwyżki mogą sięgnąć kilkudziesięciu procent.