Kradzież starodruków z BUW-u. Rektor UW: stoi za tym międzynarodowa grupa przestępcza

  • 03.11.2023 08:46

  • Aktualizacja: 13:14 03.11.2023

Nowe informacje w sprawie kradzieży w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Zniknęło stamtąd około 80 cennych woluminów - starodruków rosyjskich z XIX wieku. Proceder miał trwać już od grudnia ubiegłego roku, a sprawa ma charakter międzynarodowy - wynika ze stanowiska przesłanego przez rektora UW. W czwartek prokuratura wszczęła śledztwo.

Straty są szacowane są na pół miliona euro. Skradzione rosyjskie starodruki z Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego są już dostępne na zagranicznych aukcjach, a stoi za tym zorganizowana grupa przestępcza. To tylko niektóre z nowych informacji przekazanych przez rektora Uniwersytetu Warszawskiego Alojzego Nowaka.

Międzynarodowy charakter sprawy

Z BUW zniknęło około 80 woluminów, szacowanie strat trwa. Proceder kradzieży miał trwać już od grudnia zeszłego roku. Doszło do ogromnej skali zaniedbań w nadzorze nad drogocennymi zbiorami BUW - skomentował w oświadczeniu rektor Nowak.

Sprawa ma międzynarodowy charakter. Już w grudniu ubiegłego roku Komenda Główna Policji miała przekazać UW informację, że prowadzi czynności w sprawie kradzieży zbiorów z łotewskiej Biblioteki Narodowej. Policjanci mieli wskazać nazwisko posiadacza karty bibliotecznej, który miał być w ten proceder zamieszany.

Jedna z zamówionych przez tę osobę pozycji pojawiła się na aukcji już 22 grudnia 2022 r. (kolejne w kwietniu 2023 r.).

Dyrektorka zwolniona dyscyplinarnie

W związku ze sprawą dyscyplinarnie zwolniona została dyrektorka BUW Anna Wołodko. Rektor wytknął, że ta nie poinformowała o rozmiarach strat, nie podzieliła się informacjami, które dostała z KGP ani nie nawiązała kontaktu z okradzioną biblioteką łotewską. Modus operandi przestępców opisany został w mediach dość dawno, co najwidoczniej uszło uwadze dyrekcji BUW - krytykuje Nowak.

Wypowiedzi pracowników poszkodowanych bibliotek miały też pozwolić identyfikować kolejnych przestępców. „Nie zauważono, że od końca grudnia 2022 r. skradzione pozycje – z pieczęciami naszej biblioteki, a niekiedy nawet z sygnaturami BUW – sprzedawane były na zagranicznych aukcjach, osiągając przy tym imponujące ceny” - napisał w oświadczeniu rektor UW. Podał przykład zlicytowanego już pierwodruku Puszkina, który na aukcji rok temu sprzedano za ponad 30 tysięcy euro. Pełna treść oświadczenia TUTAJ.

Sprawą zajmuje się warszawska prokuratura. Postępowanie dotyczy kradzieży mienia znacznej wartości, co zagrożone jest karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Czytaj też: Kradzież cennych woluminów z BUW-u. Prokuratura wszczęła śledztwo

Źródło:

RDC

Autor:

Cyryl Skiba/PL