Warszawa nie będzie Zieloną Stolicą Europy. "Nie mówiliśmy, że posadzimy 100 tys. drzew"

  • 09.05.2016 17:55

  • Aktualizacja: 13:54 15.08.2022

- Pomysł startowania w tym konkursie wziął się z tego, że zakończyliśmy bardzo ważny etap polityki, jeśli chodzi o ochronę środowiska - tłumaczył w "Popołudniu RDC" Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.

Konkurs na Zieloną Stolicę Europy organizowany jest przez Komisję Europejską od 2010 roku. Mogą w nim startować miasta powyżej 100 tys. mieszkańców. W tym roku Warszawa nie zakwalifikowała się do ścisłego finału. Wyprzedziły ją dwa holenderskie miasta: ’s-Hertogenbosch i Nijmegen, a także szwedzka Umea. Jako swoje mocne strony, w walce o nominację, Warszawa wskazywała między innymi stuprocentowe oczyszczanie ścieków, niskoemisyjny transport publiczny, dużą ilość zieleni w mieście oraz unikalną różnorodność fauny i flory.


- Sam konkurs jest wyzwaniem dla miast, żeby robiły więcej niż przewidują przepisy unijne w zakresie ochrony środowiska. Chodzi o to, żeby promować rozwiązania, które są stosowane w danych miastach i mogą być ciekawe do pokazania innym miastom, które być może ambitnie chcą realizować swoją politykę ekologiczną - tłumaczył wiceprezydent Warszawy.


Rozwiązanie problemu ścieków


- Pomysł startowania w tym konkursie wziął się z tego, że zakończyliśmy bardzo ważny etap polityki, jeśli chodzi o ochronę środowiska - zaznaczył Olszewski.


Wyjaśnił, że na przełomie 2013 i 2014 roku miasto uporządkowało problem gospodarki wodno-ściekowej. - Przestaliśmy zrzucać ścieki do Wisły i zaczęliśmy ją oczyszczać. Wbrew pozorom - przy naszym problemach, które mieliśmy ze środowiskiem kilkanaście lat temu - to było wyzwanie. Do 2012 roku ścieki prawie każdej osoby, która mieszkała po lewej stronie Wisły,  spływały do rzeki. Zaczęliśmy też produkować ze ścieków gaz, który pozwala nam zmniejszyć zużycie energii do oczyszczania ścieków. Każdy z nas dokładał się do strat, jakie powstawały w dół rzeki aż do Bałtyku - mówił gość RDC.


Zmiany w transporcie publicznym


Olszewski podkreślił, że kolejną sprawą, która była mocno eksponowana w konkursie, była kwestia poprawy transportu publicznego.


- Tutaj też Warszawa zrobiła duży postęp. Sam konkurs jest okazją do pokazania tego, co zrobiły miasta i co chcą zrobić. To rodzaj podsumowania i oceny. W naszym przypadku udało się zintegrować kilka lat temu cały system transportu miejskiego. Dzisiaj jest on rozwijany nie tylko w oparciu o tramwaje i autobusy, ale również metro i kolej naziemną. I to wcale nie jest takie oczywiste w Europie Środkowo-Wschodniej - tłumaczył.


Dodał, że równie istotny jest wzrost liczby osób, które korzystają z komunikacji miejskiej. - Udało się nam zwiększyć liczbę pasażerów od 20 proc. i dalej mamy bardzo wysoki poziom osób, które korzystają z transportu miejskiego. To prawie 60 proc., co jest mocnym wynikiem w porównaniu do innych miast europejskich. Oczywiście skala problemów, z jaką mierzymy się w Warszawie, powinna być porównywana do punktu, z którego startowaliśmy. Pamiętajmy, że cały region Europy Środkowo-Wschodniej ma cały czas problemy z ekologią i środowiskiem. Jesteśmy nielicznym miastem, które dba o zmiany u siebie, ale też mówi o potrzebach walki ze zmianami klimatu - podkreślił.


Walka ze skutkami zmieniającego się klimatu


- Rzeczą, na którą mocno stawialiśmy w naszej aplikacji, to było dostosowanie Warszawy do zmian klimatu, głównie chodziło o przygotowanie dużego programu inwestycyjnego, który pozwoli nam walczyć ze skutkami zmian klimatu, jeśli chodzi o dni deszczowe, czyli problem wód opadowych, które trzeba odprowadzić w bardzo szybkim czasie - zaznaczył Olszewski.


Dodał, że przygotowany program warty jest ponad miliard złotych i polega przede wszystkim na budowie systemów magazynowania wody opadowej. - Chcemy ukończyć ten program w 2020 albo 2021 roku - podkreślił.


Poprawa jakości powietrza


- O ile gospodarkę wodną łatwo jest zrealizować inwestycjami - podobnie jest ze śmieciami - to o tyle w powietrzu każdy z nas, codziennymi decyzjami, dokłada się do tego, czy będzie ono lepsze, czy gorsze - komentował gość RDC.


Przypomniał, że celem miasta jest osiągnięcie  do 2021 roku "wszystkich poziomów, które są określone w przepisach". - Między innymi przez dalszy rozwój transportu publicznego oraz zwiększanie liczby środków, którymi mogą poruszać się mieszkańcy, dalsza rozbudowa metra, wymiana taboru autobusowego na bardziej nowoczesny. Nie chodzi tu tylko o komfort, ale też żeby spełniało to jak najwyższe normy ekologiczne - tłumaczył.


Zieleń miejska

Gość Tomasza Kwaśniewskiego odwołał się również do akcji "Milion Drzew". - Nigdy nie mówiliśmy, że posadzimy 100 tys. drzew rocznie. W tej akcji chodzi o to, aby zbudować świadomość wśród mieszkańców, że sadzenie drzew jest ważne. Nie tylko przez miasto. Od dwóch lat zachęcamy do sadzenia drzew poprzez akcje związane chociażby z recyklingiem. Chodzi o to, aby uświadomić mieszkańcom, jakie drzewa na jakich terenach miasta sadzić, bo to nie jest tak oczywiste - mówił Olszewski.