Siedlecka podstawówka walczy o ergometr. Wzięli udział w Wioślarskiej Lidze Mistrzów. To turniej, którego celem jest popularyzacja sportu. Najlepsza szkoła w całej lidze zdobędzie ergometr warty 6 tysięcy złotych. Do zawodów dołączyli się siedleccy uczniowie. Konkurować z nimi będą zawodnicy z Łowicza, Legionowa i Warszawy.

— To jest dla nas ważne, żeby młodzież wyszła czasem z telefonów, komputerów i zrobiła coś dla siebie. Oni muszą rozmawiać, komunikować się, czasem też pójść na kompromis, nie każdy to potrafi w dzisiejszych czasach. To jest nasz cel, bo tak naprawdę wioślarstwo jest sprawą drugorzędną. Oczywiście ja kocham ten sport i chciałabym, żeby każdy spróbował, ale zdaję sobie sprawę, że to jest niemożliwe — mówi Agnieszka Kobus-Zawojska.

Pomysł chwali wuefista z siedleckiej „Dwójki” Rafał Wysocki.

— Coś innego i oryginalnego. Ergometr powinien faktycznie być w każdej szkole. Rozwija 95 procent mięśni, ponieważ pracują ręce, nogi, plecy. Uczy synchronizacji ruchu. Trzeba połączyć najpierw pracę nóg z pracą tułowia i do tego pracą rąk — tłumaczy Wysocki.

Zawody odbyły się już zawody w Łowiczu. Po Siedlcach będzie jeszcze Legionowo i Warszawa. Najlepsza szkoła w całej Wioślarskiej Lidze Mistrzów zdobędzie ergometr warty 6 tysięcy złotych.

Czytaj też: Czy w centrum Siedlec powstanie kolejny blok? „Tu jest już za gęsto”