Legia Warszawa przegrała z Pogonią Szczecin

  • 07.05.2023 19:31

  • Aktualizacja: 07:16 08.05.2023

Raków przegrał w niedzielę na wyjeździe z Koroną Kielce 0:1, jednak zapewnił sobie tytuł po tym jak Pogoń Szczecin wygrała z Legią Warszawa 2:1. Te wyniki spowodowały, że Legia (60 pkt.) nie będzie już wstanie dogonić Rakowa (71 pkt.) w trzech ostatnich kolejkach spotkań.

Legia po zdobyciu Pucharu Polski zagrała bez zawieszonego Filipa Mladenovica. W Pogoni zabrakło Linusa Walhqvista. Straty podobne, bo te same strefy obronne, więc sytuacja przed meczem wydawała się być wyrównana. Trener gospodarzy Jens Gustafsson nieco zaskoczył, ustawiając w środku pomocy Lukę Zahovica w parze z Alexem Gorgonem, który w piątek przedłużył umowę z Pogonią na kolejne dwa lata.

Pogoń, jak zwykła robić w meczach u siebie, od pierwszych minut zaatakowała. Efekt przyszedł w miarę szybko. Po odbiorze piłki legionistom w środku pola Zahovic zagrał głową do Mateusza Łęgowskiego, a młodzieżowiec Pogoni ok. 25 metrów precyzyjnie uderzył przy słupku do siatki Kacpra Tobiasza.

10 minut później powinno być 2:0 dla gospodarzy, ale doskonałej sytuacji nie wykorzystał Kamil Grosicki, który chybił mając przed sobą tylko Tobiasza.

Pogoń miała przewagę, ale na schodzą na przerwę wcale nie musiała prowadzić, bo w 45. minucie uderzenie głową Tomasa Pekharta wylądowałao na poprzeczce bramki Dantego Stipicy.

Wyrównanie i rozstrzygnięcie w drugiej połowie

W przerwie trener Kosta Runjaic zdjął z boiska dwa najsłabsze ogniwa swojego zespołu: Bartosza Kapustkę i właśnie Pekharta. Wprowadził w zamian m.in. Macieja Rosołka. I właśnie on zaraz po wznowieniu gry doprowadził do wyrównania. W środku pola Maik Nawrocki odebrał piłkę Gorgonowi, wypuścił Rosołka, a ten ze stoickim spokojem trafił do siatki Stipicy.

W 55. min gospodarze byli o centymetry od odzyskania prowadzenia. Po kombinacyjnym rozegraniu rzutu rożnego Danjiel Loncar strzałem z główki trafił w poprzeczkę. Wprawdzie przez następne kilkanaście minut w środku pola aktywniejsi byli przyjezdni, jednak to Portowcy byli bliscy strzelenia kolejnej bramki. Minimalnie chybił Pontus Almqvist, a kilka minut później wprowadzony na boisko Biczachczjan strzelił zbyt lekko, by pokonać Tobiasza.

Wreszcie nadeszła 88. minuta. W polu karnym Grosicki sprytnie piętą dograł piłkę do Sebastiana Kowalczyka, ten położył kilku graczy Legii i wystawił piłkę Biczachczjanowi. Ormianin precyzyjnym uderzeniem strzelił nie do obrony. Potem jeszcze w ogromnym zamieszaniu Portowcy mogli strzelić trzeciego gola, ale legioniści kilka razy wybijali piłkę z linii bramkowej i skończyło się na jednobramkowym zwycięstwie gospodarzy.

Składy:

Pogoń Szczecin: Dante Stipica - Paweł Stolarski (67. Wahan Biczachczjan), Benedikt Zech, Danijel Loncar, Leonardo Koutris - Alexander Gorgon (67. Mariusz Malec), Damian Dąbrowski, Mateusz Łęgowski (85. Rafał Kurzawa), Luka Zahovic (63. Sebastian Kowalczyk), Kamil Grosicki - Pontus Almqvist (85. Marcel Wędrychowski).

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Paweł Wszołek (85. Blaz Kramer), Artur Jędrzejczyk, Maik Nawrocki, Yuri Ribeiro - Makana Baku, Bartosz Slisz (80. Jurgen Celhaka), Bartosz Kapustka (46. Igor Strzałek), Josue - Ernest Muci (62. Carlitos), Tomas Pekhart (46. Igor Strzałek).

Raków Częstochowa mistrzem Polski

Piłkarze Rakowa Częstochowa, mimo porażki w 31. kolejce w Kielcach z Koroną 0:1, zapewnili sobie po raz pierwszy w historii mistrzostwo Polski. Na trzy kolejki przed końcem sezonu ekstraklasy wyprzedzają o 11 punktów Legię Warszawa, która przegrała na wyjeździe z Pogonią Szczecin 1:2.

W poprzednich dwóch sezonach Raków zajmował drugie miejsce w ligowej tabeli i dwukrotnie wywalczył Puchar Polski. Tym razem podopieczni Marka Papszuna przegrali finał PP (2 maja w rzutach karnych z Legią), ale sięgnęli po historyczny tytuł mistrzowski.

Czytaj też: Zawodnik Legii zdyskwalifikowany na trzy miesiące po finale PP

Źródło:

PAP

Autor:

Adam Abramiuk