Boją się kolejnej "powodzi". Problem z kanalizacją na Ursynowie
23.01.2019 12:37
Aktualizacja: 14:01 30.08.2022
Zalane piwnice i garaże, woda na podjazdach przed domami. Mieszkańcy Zielonego Ursynowa boją się kolejnych ulew i wiosennych roztopów. Woda regularnie zalewa ich posesje.
RDC
- Wszystko przez brak kanalizacji deszczowej. Dodatkowo wodę odbiera jedyny kanał powstały 70 lat temu, gdy w pobliżu były tylko pola - mówi pani Iwona, mieszkanka lokalu przy ulicy Lambady.
W podobnej sytuacji są mieszkańcy Tanecznej, Samby i Rumby.
- Znamy problem, ale niewiele możemy zrobić - mówi zastępca burmistrza Ursynowa, Bartosz Dominiak. - Urząd Dzielnicy Ursynów, tam gdzie to możliwe, rekultywuje tereny, zwiększa możliwości odprowadzania wody oraz dba o rowy melioracyjne - zaznacza.
Istotną rolę w sprawie odgrywa Kanał Grabowski, który nie jest w stanie przyjąć takiej ilości wody, choć opiekująca się nim Zieleń Miejska ostatnio udrożniła ciek.
- Mamy pomysł, jak rozwiązać wspólnie problem - przekonuje Dominiak. - Chodzi o zwiększenie przepustowości Kanału Grabowskiego oraz skierowanie wody w kierunku Kanału Imielińskiego, które łącza się i wpadają do tzw. Potoku Służewieckiego - dodaje.