Jej zdjęcia z boiska obiegły cały świat. W trakcie meczów często mierzy się z zaczepkami i prowokacjami dotyczącymi urody, ale jak sama mówi nie brakuje też merytorycznych uwag na temat jej pracy. Karolina Bojar-Stefańska w rozmowie z Radiem dla Ciebie wspominała początki przygody z sędziowaniem, mówiła o rozpoznawalności oraz byciu ocenianą przez piłkarzy i kibiców.
RDC
Początki były naprawdę trudne. - Gwizdnęłam rzut karny, taki wyraźnie. Trener przybiegł do pola karnego i uraczył mnie taką wiązanką, że stałam jak wryta - mówiła w "Magazynie Sportowym" RDC Karolina Bojar-Stefańska. To był jej pierwszy mecz w roli głównego sędziego.
Nauka nie poszła w las. - Choć prywatnie jestem emocjonalną osobą, jako sędzia potrafię mieć grubą skorupę, potrafię się izolować - podkreśliła.
Zawodowe marzenia? - Ja nie mam konkretnego meczu, który chciałabym posędziować, chciałabym pójść jak najwyżej, tam gdzie zaprowadzą mnie moje umiejętności - powiedziała sędzia w rozmowie z Łukaszem Starowieyskim i Agnieszką Kobus-Zawojską.
Obecnie Karolina Bojar-Stefańska sędziuje mecze IV ligi mężczyzn i ekstraklasy kobiet.
Cała rozmowa z Karoliną Bojar Stefańską, w tym o zdjęciu, które publikowane było na całym świecie, do posłuchaniaTUTAJ.