„Wszystko idzie w dobrą stronę”. Maszyniści WKD rozmawiają z zarządem spółki

  • 24.01.2024 13:19

  • Aktualizacja: 13:36 24.01.2024

Wszystko idzie w dobrą stronę – powiedział nam prezes WKD w trakcie przerwy w mediacjach z maszynistami. O godz. 12:00 rozpoczęły się rozmowy w sprawie podwyżek dla pracowników WKD. Kolejarze mówili wcześniej o zaostrzeniu strajku w przypadku braku porozumienia. Jak na razie, w ramach protestu, pociągi WKD nie jeżdżą w godzinach 6:00–8:00 i 15:00–17:00 w dni powszednie.

Trwają mediacje maszynistów Warszawskiej Kolei Dojazdowej z zarządem. To już drugie spotkanie od momentu rozpoczęcia strajku generalnego. Wiele wskazuje na to, że są blisko porozumienia.

Wszystko idzie w dobrą stronę – mówi prezes WKD Michała Panfila, który wyszedł w trakcie przerwy w mediacjach. Jeszcze przed rozpoczęciem rozmów zapewniał, że zależy mu na kompromisie.

– Zarówno zależy mi na tym, żeby uzyskać porozumienie, zależy mi jeszcze bardziej na tym, żeby pasażerowie normalnie jeździli – mówi Panfil.

Nie wiemy jeszcze, jakie propozycje padły. Ostatnia ze strony zarządu WKD to 500 zł od 1 lutego. To w zeszłym tygodniu nie satysfakcjonowało maszynistów, którzy domagają się 800 zł i proponują rozłożenie tej kwoty na raty.

Bez szans na podwyżkę?

Zdaniem Marszałka Województwa Mazowieckiego oferta proponowana przez władze Warszawskiej Kolei Dojazdowej powinna wystarczyć związkowcom, a ich postulaty nie są realne. Adam Struzik stwierdził, że w budżecie nie ma pieniędzy na dodatkowe podwyżki dla kolejarzy.

Podczas ostatnich rozmów Zarząd zaproponował 500 zł, co zostało odrzucone przez protestujących. Ci chcą dodatkowych 800 zł do uposażenia zasadniczego. Marszałek podkreślił, że maszyniści już dostali podwyżkę.

Jak to się wszystko policzy, to co się stało w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, to mówimy o realnej podwyżce rzędu 2600 zł. To nie jest  tak, że samorząd w sposób nieograniczony ma możliwość kreowania wydatków, jeżeli chodzi o spółki kolejowe. Oprócz tego mamy 160 innych instytucji — oznajmił Struzik.

Adam Struzik zaznaczył, że nie ma takiej możliwości, żeby Mazowsze dokapitalizowało spółkę. Zdaniem marszałka, podwyżki mogą oznaczać wzrost cen biletów.

Jakoś trzeba to zbilansować. Zarząd spółki nie ma żadnych swoich pieniędzy. Ma tylko to, co trzyma z samorządu województwa, więc zarząd mówi prawdę. Oczywiście pokrycie tych wydatków związanych z podwyżką, może mieć dwa źródła, albo budżet województwa, albo podwyższenie cen biletów, bo to są dwa źródła dochodu — powiedział Struzik.

Tymczasem Związek Zawodowy Maszynistów w Polsce zabiega o spotkanie z marszałkiem. Jak czytamy w wysłanym piśmie, maszyniści chcą się spotkać w sprawie niepokojącego braku postępów w dotychczasowych rozmowach z zarządem WKD.

Czytaj też: Pociągi WKD mogą całkowicie przestać kursować. Ostatnie spotkanie przed zaostrzeniem strajku

Źródło:

RDC

Autor:

Przemysław Paczkowski/AP

Kategorie: