- Jedynym ratunkiem dla samorządów, jeśli nie chcemy likwidacji samorządów, jest poszukiwanie środków finansowych takich, które dadzą miastu st. Warszawie oddech i możliwość realizacji założeń programowych - tłumaczy radny.

   
Potapowicz argumentuje podwyżkę tym, że w innych dziedzinach życia miasta ceny są niezmienne od kilku lat.

- Staramy się tak prowadzić naszą politykę, żeby w innych miejscach nie stosować dodatkowych kosztów. Nasza polityka w zakresie komunikacji miejskiej jest cały czas na jednym, stabilnym poziomie. Przypomnę, od 2013 roku nie podnosiliśmy opłat - wyjaśnia.
 
   
Stawka podatku od 1 mkw. powierzchni użytkowej w mieszkaniach od teraz będzie wynosić 1 zł. To podwyżka o 11 gr.

Ci, którzy prowadzą w mieszkaniach działalność gospodarczą, zapłacą 28 zł i 78 gr, czyli o 3 zł i 4 grosze więcej. Za grunty związane z prowadzeniem działalności trzeba będzie zapłacić 1,16 zł za mkw., czyli o 0,13 groszy więcej niż w tym roku.

Za grunty tak zwane "pozostałe" - o 7 groszy więcej. Według wyliczeń urzędników, dla właściciela mieszkania o powierzchni 70 m2 to dodatkowy wydatek rzędu 9 zł, ale dla właściciela 150-metrowego domu i 800-metrowej działki to już o 72 zł więcej.

Ratusz planowaną podwyżkę tłumaczy inflacją. Ma to przynieść miastu dodatkowe 113 mln zł wpływów.

Czytaj też: Warszawska rada miasta po dwóch latach wraca do pracy stacjonarnej