Warszawa: obchody setnej rocznicy bitwy pod Kostiuchnówką
W niedzielę w Warszawie odbyły się uroczystości upamiętniające setną rocznicę największej i najkrwawszej bitwy Legionów Polskich podczas I wojny światowej. Na Wołyniu pod Kostiuchnówką w lipcu 1916 roku, podczas trzydniowych walk z armią rosyjską, zginęło i zostało rannych ok. dwóch tys. Polaków.
Obchody 100. rocznicy bitwy pod Kostiuchnówką z udziałem władz państwowych i ambasadora Węgier rozpoczęły się o godz. 10 Mszą Świętą w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. -
W południe przed Grobem Nieznanego Żołnierza odbędzie się uroczysta zmiana warty, apel pamięci i poległych oraz ceremonia złożenia kwiatów - zapowiadał przed rozpoczęciem uroczystości pełniący obowiązki szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
DeterminacjaMinister Kasprzyk w rozmowie z Polskim Radiem podkreślał, że mimo przewagi Rosjan pod względem liczby broni i walczących żołnierzy, bitwa miała symboliczne znaczenie. Wzięły w niej udział trzy legionowe brygady na czele z marszałkiem Józefem Piłsudskim, gen. Kazimierzem Sosnkowskim i innymi wybitnymi dowódcami. -
Pokazała wielką determinację polskiego żołnierza, który był w stanie poświęcić wszystko, włącznie z ofiarą życia, aby Polska była niepodległa - podkreślał Jan Józef Kasprzyk. Dodał, że bitwa pod Kostiuchnówką była „
pięknym przykładem braterstwa broni polsko-węgierskiego”.
BitwaW dniach od 4 do 6 lipca 1916 roku w walkach wzięło udział ok. 5.5 tys. polskich strzelców i 800 ułanów. Po stronie przeciwnika było 13 tys. żołnierzy armii rosyjskiej. Legioniści, choć musieli zejść z pola walki, opóźnili wrogą ofensywę. Dzięki temu front nie został przerwany, a wojska austro-węgierskie wycofały się. W wyniku bitwy pod Kostiuchnówką, 5 listopada 1916 roku, cesarze Niemiec i Austro-Węgier wydali akt zapowiadający powstanie Królestwa Polskiego, który umiędzynaradawiał sprawę polską po latach zaborów. W uznaniu waleczności polskich legionistów Niemcy nazwali jedno ze wzgórz w miejscu bitwy „Polską Górą” (Pollenberg).