Igrzyska Europejskie w Krakowie. Trzy złote medale w rękach Polek

  • 22.06.2023 20:22

  • Aktualizacja: 08:28 23.06.2023

Już trzy złote medale w rękach polskich sportowców biorących udział w Igrzyskach Europejskich w Krakowie. Wszystkie zdobyły kobiety. Nasze rodaczki okazały się najlepsze w czwórce kajakarek na 500 metrów, strzelectwie sportowym w konkurencji pistolet pneumatyczny i wspinaczce sportowej na czas.

Pierwsze złoto na tegorocznych Igrzyskach Europejskich zdobyły kajakarki w składzie: Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol, Dominika Putto w olimpijskiej konkurencji K4 500 m. Polska osada była zdecydowanym faworytem tej konkurencji i nie zwiodła zgromadzonych - na regatowym torze na Zalewie Kryspinowskim - kibiców, prowadząc od startu do mety.

Zwycięstwo w tym miejscu, dla mieszkającej w Krakowie Kąkol, miało wyjątkowy smak, bo dopingowała ją na miejscu cała rodzina.

- Fajnie, że mogłam popłynąć na swojej wodzie, choć nie miało to aż tak wielkiego znaczenia. Wiedziałyśmy, jakie są nasze marzenia i cele – podkreśliła.

Putto zapytana o swoje wrażenia z wyścigu przyznała, że nigdy nie pamięta pierwszych 400 metrów.

- Dopiero z finiszu, gdy jest już bardzo ciężko, coś zapamiętuję. Najważniejsze, że dałyśmy radę. Dla nas każdy start jest wyjątkowy i bardzo ważny. Cała nasza drużyna jest bardzo mocna, z takimi koleżankami wspaniale jest wsiadać do łódki - oceniła.

Także Puławska zwróciła uwagę, że polska osada K4 jest bardzo mocnym teamem.

- Udowadniamy to nie schodząc z pierwszego miejsca w kolejnych zawodach. Jesteśmy bardzo świadome i to pomoże nam powalczyć o kwalifikację olimpijską. Potrafię sobie radzić z presją. Mam już jeden medal, a jutro czeka mnie jeszcze jeden start wraz z Karoliną Nają w K2, więc jedne emocje już opadają, ale walczymy dalej – zadeklarowała.

Naja, najbardziej doświadczona w tej grupie, przyznała, że płynęło się jej znakomicie, bo lubi startować, gdy jest upalnie, a tak było czwartek w Kryspinowie, gdyż temperatura sięgała 30 stopni.

- Jesteśmy bardzo skoncentrowane i świadome tego, co chcemy osiągnąć w tym sezonie. Każdy medal jest bardzo ważny, każdy okupiony inną pracą, inną historią. Mam ich najwięcej z naszej osady, bo jestem... najstarsza. Nie da się tego ukryć. Cieszę się, że mogę być częścią tej drużyny. Otrzymuję wspaniałe wsparcie od rodziny, od synka, który daje mi dużo energii. Z takim optymizmem wytrwamy razem do igrzysk w Paryżu – obiecała.

Trener Tomasz Kryk powiedział, że jego zawodniczki podchodziły do tego startu z pokorą, ale również z ogromną ochotą sprawienia wszystkim frajdy i wywalczenia złotego medalu.

- Po raz pierwszy, gdy jestem trenerem, nie powiedziałem nic do dziewczyn na pomoście. Położyłem tylko łódkę na wodzie i wycofałem się. Wierzyłem, że są już na tyle dojrzałe i nie trzeba ich motywować dodatkowymi słowami. Ja swoją robotę wykonałem wcześniej. Rzadko można nas oglądać w kraju. Cieszę, że moje zawodniczki wywalczyły pierwszy złoty medal dla Polski w tych Igrzyskach Europejskich, ale to nie koniec. Musimy jeszcze dzisiaj potrenować, bo przecież Karolina Naja z Anką Puławską w piątek wystartują w konkurencji dwójek, a Dominika Puttto w K1 na 200 metrów – dodał.

Po raz pierwszy w historii na Zalewie Kryspinowskim, który na co dzień pełni funkcje rekreacyjne, rozegrano zawody kajakowe i to takiej rangi. Kryk nie krył, że był mile zaskoczony tym, że tor udało się tak profesjonalnie przygotować.

- Organizatorzy w miejscu, gdzie nie ma tradycji kajakowych, dokonali wielkiej sztuki. Oczywiście, nie można było wyciąć drzew, aby postawić trybunę wzdłuż toru, ale +na maksa+ wszystko przemyślano i wykorzystano. Chylę czoła przed tymi ludzi, którzy tutaj pracowali – chwalił i dziękował.

Złoto w strzelectwie sportowym

Drugi złoty medal zdobyła Klaudia Breś w strzelectwie sportowym w konkurencji pistoletu pneumatycznego 10 m. W finale zawodów we Wrocławiu Polka, świętująca w czwartek 29. urodziny, pokonała reprezentantkę Francji Camille Jedrzejewski 17:13.

Już w klasyfikacjach Breś (CWZS Zawisza Bydgoszcz) zajmując drugie miejsce dała sygnał, że będzie poważnym kandydatem do walki o medale. W finale radziła sobie doskonale i razem z Jedrzejewski, która w eliminacjach była piąta, dotarła do decydującego pojedynku.

Polka prowadziła, ale w końcówce to rywalka zaczęła radzić sobie lepiej i zbliżyła się do Breś.

- Emocje były naprawdę wysokie, a do tego było bardzo gorąco. To pewnie sprawiło, że na finiszu już szło mi trochę słabiej, ciężko było o koncentrację, nie utrzymywałam wzroku, jak powinnam. Cieszę się więc, że to złoto jest jednak moje - przyznała po zawodach Breś.

Przy wyniku 15:13 więcej koncentracji zachowała Polka i po kolejnym strzale mogła unieść ręce w geście triumfu. Tak się złożyło, że w czwartek bydgoszczanka obchodziła 29.urodziny i tym samym sama sobie zrobiła prezent.

- Bardzo się cieszę, że medal przypadł w urodziny, a urodziny miałam w dniu, w którym zdobyłam medal. Ale najbardziej się cieszę, że mogli ze mną przyjechać mąż i córeczka, że mogli to widzieć i razem ze mną słuchać hymnu. Wszystko się dla mnie złożyło idealnie - dodała.

Dwie Polki na podium we wspinaczce

Natalia Kałucka zdobyła złoty medal Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023 we wspinaczce sportowej na czas. W finale zawodów w Tarnowie sprawiła dużą niespodziankę, pokonując Aleksandrę Mirosław. Brązowy medal wywalczyła Włoszka Beatrice Colli.

Polki zdominowały tę konkurencję. W eliminacjach jako jedyne pokonały 15-metrową ściankę w czasie poniżej siedmiu sekund, ale zdecydowanie najszybsza była wielka faworytka - Mirosław (6,48).

W ćwierćfinale i półfinale biało-czerwone odniosły łatwe zwycięstwa i wreszcie spotkały się ze sobą w finale. Niespodziewanie zwyciężyła Kałucka, bijąc wynikiem 6,57 rekord życiowy i wyprzedzając Mirosław o 0,06 s.

To pierwsza porażka Mirosław od długiego czasu. W tym sezonie wygrała trzy zawody Pucharu Świata: w Seulu, gdzie trzykrotnie biła rekord świata (wynosi on oficjalnie 6,25 s), w Dżakarcie i w Salt Lake City. W sumie zwyciężyła w siedmiu ostatnich rundach PŚ, w których brała udział.

21-letnia Kałucka odniosła zwycięstwo przed publicznością w rodzinnym Tarnowie. Jedną z pierwszych, która pospieszyła z gratulacjami, była jej siostra bliźniaczka - Aleksandra.

W 2021 roku w Tokio wspinaczka sportowa zadebiutowała w programie olimpijskim, a Mirosław zajęła wysokie, czwarte miejsce w finale zawodów w kombinacji. W 2024 roku w Paryżu jej popisowa specjalność będzie już osobną konkurencją.

Czytaj też: Igrzyska Europejskie w Krakowie oficjalnie otwarte

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: