Ulotki i tablice instruujące gdzie wrzucać odpady - przynoszą efekty. Siedlczanie coraz lepiej segregują śmieci. W ubiegłym roku miastu udało się osiągnąć współczynnik ponad 27 proc. odpadów przeznaczonych do recyklingu na 20 proc. wyznaczonych przez Unię Europejską.
RDC
- Jak będzie w tym roku - zależy od mieszkańców, zwłaszcza w blokach, a tym razem musimy mieć już 30 proc. - tłumaczy Małgorzata Jaszczuk z referatu ochrony środowiska i dodaje, że miasto może nakładać kary finansowe tam, gdzie odpady wyrzucane są nieprawidłowo. - Na szczęście w 2022 jest znacznie lepiej. Podmioty odbierąjace nie zgłaszają nam nieprawidłowości. Jak nie zgłaszają to też nie znaczy że przestaliśmy kontrolować. Wnioski z kontroli są jednak satysfakcjonujące - podkreśla.
- Od poziomu selektywnej zbiórki zależy, czy miasto wypełni unijne zalecenia i zmieści się w limitach tak, by nie płacić kar - mówi Małgorzata Jaszczuk z referatu ochrony środowiska. - Na 2021 rok nałożono na nas obowiązek osiągnięcia 20 proc. poziomu recycklingu i to udało nam się osiągnąć. Osiągnęliśmy dokładnie 27.34 proc. więc za ubiegły rok kary nam nie grożą. Jeśli chodzi o następny rok to jest 30 proc. Wszystko w rękach mieszkańców - zaznacza.
Sama segregacja to mało - do tego dochodzi praca na wysypisku. - Nie każdy odpad plastikowy nadaje się do recyklingu. To nie jest tak, że każdy plastik dobrze wrzucony już podlega recyklingowi. Podlega on dalszej weryfikacji na składowisku odpadów. Na podstawie tych danych przeliczane są wskaźniki - wyjaśnia.
W ubiegłym roku miasto wydało 13 decyzji o nałożeniu tzw. opłaty podwyższonej, czyli dwukrotności stawki za odpady segregowane (38 zamiast 19 zł). W 6 przypadkach SKO utrzymało decyzje w mocy, część postępowań nadal trwa. W sumie dało to miastu około 20 tys. zł.
