Podpalenia nie było - prokuratura rejonowa w Siedlcach umorzyła powstępowanie w sprawie pożaru zabytkowego pałacu w Korczewie, do którego doszło w listopadzie ubiegłego roku. – Do tragedii nie przyczyniły się osoby trzecie – mówi prokurator Katarzyna Wąsak.
11
Do pożaru pałacu doszło w 2021 roku (autor: RDC)
- W sprawie był powołany biegły do spraw pożarnictwa, który nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną pożaru. Uznał, że pożar powstał w wyniku zjawiska w instalacji elektrycznej, np. w wyniku zwarcia czy przepięcia, jak również mogło to być wydostanie się żarzącej iskry przez nieszczelność przewodu dymowego - tłumaczy Katarzyna Wąsak z siedleckiej prokuratury.
W akcji niemal dwustu strażaków
Pożar wybuchł 10 listopada. Do komendy zgłoszenie wpłynęło przed 6 rano. Zapalił się dach i cały strych.
- Pożarem objęta jest połać dachu i przestrzeń strychu nieużytkowego, ale że stropy są drewniane, lokalnie doszło do ich przepalenia i pożar przedostaje się na pierwszą kondygnację. Prowadzimy działania z każdej strony budynku. W tej chwili skrzydła boczne nie są zagrożone, nawa główna i budynek pałacu są objęte ogniem, sytuacja jeszcze nie jest opanowana - relacjonował wówczas Kulicki.
Z pożarem od rana walczyło kilkadziesiąt zastępów strażaków. W szczytowym momencie akcji gaśniczej na miejscu było niemal dwustu strażaków.
Ogromne zniszczenia
Najbardziej zniszczone zostało pierwsze piętro budynku z salami wystawowymi i teatrem.
Uratowano zaledwie kilka mebli. Spaliła się też część oryginalnych dokumentów dotyczących historii pałacu. - Część na pewno uda się odzyskać i najprawdopodobniej pokażemy państwu na zdjęciach, jak wyglądał proces suszenia - zapowiadał Walczak.
Pałac w Korczewie powstał w XVIII wieku, podczas pierwszej wojny światowej uległ zniszczeniu, które później wyremontowano. Po upadku kampanii wrześniowej w pałacu zorganizowano najpierw jednostkę straży granicznej, a następnie jednostkę, która zarządzała upaństwowionymi dobrami. Budynek pałacu doznał największych szkód w okresie powojennym, po objęciu reformą rolną. W 1989 r. zespół parkowo-pałacowy odkupiły córki właściciela Renata Ostrowska oraz Beata Ostrowska-Harris. Kilka lat temu pałac został kompleksowo zrewitalizowany.
Trwa odbudowa zabytku i zbiórka pieniędzy na ten cel.