Blokady rolnicze w okolicach Płońska. Drogi krajowe zablokowane [SPRAWDŹ]

  • 26.02.2024 08:43

  • Aktualizacja: 13:12 26.02.2024

Ogromne utrudnienia w powiecie płońskim w związku z protestami rolników. Przez blokady został sparaliżowany ruch zarówno w samym Płońsku, jak i na drogach wjazdowych do miasta. Ruch na miejscu organizuje policja. Wjazd do Płońska odbywa się jedynie ulicę Podmiejską.

Rolnicy protestują na Mazowszu – zablokowali drogi krajowe i wojewódzkie w powiecie płockim. O szczegółach utrudnień mówi Kinga Drężek-Zmysłowska z powiatowej policji.

– Całkowicie zablokowane są droga krajowa 7 od wysokości Płońska do Kroczewa, rondo na drodze krajowej 50, wyjazd z drogi krajowej 7 na drogę krajową 10 i wjazd z 10 na 7, a także wiadukt nad krajową 7 od Nowego Miasta na drodze wojewódzkiej 623. Wjazd do Płońska odbywa się jedynie ulicę Podmiejską – podaje policjantka.

Ruch na miejscu organizuje policja.

Utrudnienia potrwają dwie doby.

– Puszczamy piętnaście aut na godzinę i wszystkie humanitarne transporty oraz ludzi jadących do poradni czy szpitali. Jutro jadący do Warszawy z północnej części Polski będą przez nas przepuszczani, bo jadą strajkować w słusznej sprawie – informuje współorganizator strajku Piotr Korycki.

Rolnicy wyrażają w ten sposób swoje niezadowolenie z działań rządu w kwestii planowanego wprowadzenia tzw. Zielonego Ładu i napływu zboża i produktów ze wschodu. Zwracają też uwagę, że cena zboża i innych produktów rolnych drastycznie spadła, a magazyny się zapełniły.

Marsz na Warszawę

W związku z trudną sytuacją na rolnictwie jutro zaplanowany jest marsz na Warszawę. Organizacje związkowe przekażą premierowi do podpisania tekst porozumienia. Jeżeli obie strony się dogadają, strajki się zakończy.

– To byłaby też satysfakcja dla rodników, że nie stali na darmo na tych drogach i udało im się coś wywalczyć – mówi przewodniczący rolniczego OPZZ i organizator akcji Sławomir Izdebski.

Jeżeli zaś strona protestująca i rząd do porozumienia nie dojdą, strajki przybiorą na sile.

– Rolnicy z Wrocławia już zadeklarowali, że jeśli 27 lutego nie zostaną podpisane postulaty czy nie będzie przynajmniej namiastki porozumienia, to 28 i 29 lutego największe miasta w Polsce zostaną sparaliżowane. Nie będzie wtedy litości i ustępstw, a wszystkie ronda wjazdowe do miast zostaną zablokowane i ruch będzie sparaliżowany – ostrzega Izdebski.

Udział we wtorkowym proteście zapowiedzieli również przedstawiciele związków rolniczych z kilku krajów Europy.

– W tej chwili mamy zgłoszenia z Niemiec, Francji, Holandii i Litwy. Rolnicy z tych państw chcą pokazać, że mają dokładnie takie same problemy i też nie zgadzają się na Zielony Ład. Myślę też, że będzie duża grupa górników, transportowców oraz myśliwych – wymienia Izdebski.

Marsz na Warszawę ma być największą rolniczą manifestacją od 2020 roku, kiedy to do stolicy miało zjechać ponad 10 tysięcy rolników. Zakończenie protestu jest planowane między godziną 15:00 a 16:00.

Od kilku tygodni rolnicy protestowali, blokując czasowo ważne drogi w wielu miastach Polski, również na Mazowszu. Zablokowane były trasy m.in. w Radomiu, Mińsku Mazowieckim, Garwolinie czy Sierpcu. Niektóre pikiety trwały kilka godzin, inne całą dobę.

Czytaj też: Sterty gruzu pod oknami mieszkańców praskich kamienic. „Mogliby to posprzątać”

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /PA