Do eksplozji doszło we wtorek 27 września około godz. 10 na instalacji, która była uruchamiana po planowym remoncie. – Na miejscu zdarzenia pracowała policja i prokurator – mówi rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska.

– Prokurator wszczął śledztwo w kierunku sprowadzenia zdarzenia, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu o wielkich rozmiarach, mającego postać eksplozji materiałów wybuchowych, których następstwem jest śmierć człowieka – wyjaśnia rzeczniczka.

Obaj mężczyźni, którzy zginęli, zostali wysłani do sprawdzenia pieca, gdy ktoś poczuł ulatniający się gaz.

Jak czytamy w komunikacie PKN ORLEN „rodziny zmarłych zostały objęte pomocą psychologiczną. Wszystkie pozostałe osoby przebywające na miejscu zdarzenia są bezpieczne, nie odniosły obrażeń i również objęte zostały pomocą psychologiczną. W gotowości pozostaje Fundacja ORLEN, która w kolejnym kroku będzie w kontakcie z rodzinami ofiar i udzieli im wszelkiego niezbędnego wsparcia.

Obecny na miejscu Prezes Zarządu PKN ORLEN powołał specjalną komisję, która szczegółowo przeanalizuje okoliczności zdarzenia”.

Do tragicznego wypadku w PKN Orlen odniósł się również prezydent Płocka, który skomentował m.in. początkowy brak informacji ze strony służb koncernu o wybuchu pieca.

Czytaj też: Śledztwo ws. ataku nożownika na ochroniarza w Orlenie przedłużone