155. rocznica stracenia Romualda Traugutta. Uroczystości na Cytadeli
Przed Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej upamiętniono Romualda Traugutta w 155. rocznicę jego stracenia. W Galerii Rządu Narodowego na dziedzińcu Muzeum złożono wieńce przy pomniku ostatniego dyktatora powstania styczniowego.
List od wicepremiera, ministra kultury Piotra Glińskiego odczytał wiceszef resortu Paweł Lewandowski. Napisał w nim, że to hołd dla wyjątkowej postaci w polskiej historii, która miała być zapomniana. -
Eliza Orzeszkowa w uznaniu odwagi i szlachetności Romualda Traugutta - ostatniego przywódcy powstania styczniowego nazwała go polskim Leonidasem i choć podobnie jak jego spartański pierwowzór poniósł śmierć, dziś go chwalebnie wspominamy - podkreślił.
Kierownik X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej Jan Engelgard podkreślił, że miejsce uroczystości jest symboliczne. Przypomniał, że to w tym miejscu był więziony Romuald Traugutt i stąd wyprowadzono go na miejsce egzekucji. -
To było symboliczne zakończenie powstania styczniowego - podkreślił.
"Stał się symbolem"Jan Engelgard powiedział, że dzięki swojemu poświęceniu i oddaniu sprawie polskiej Romuald Traugutt przeszedł do historii. -
Nieomal natychmiast po egzekucji Traugutta rozpoczął się kult jego osoby i stał się symbolem drogi romantycznej i powstańczej - dodał. Podkreślił, że zdawał sobie sprawę z przewagi militarnej wroga, a jednak stanął na czele powstania i zapisał się w naszej historii.
Wraz z Romualdem Trauguttem na stokach Cytadeli Warszawskiej stracono czterech członków Rządu Narodowego - Jana Jeziorańskiego, Romualda Żulińskiego, Rafała Krajewskiego i Józefa Toczyskiego.
Powstanie styczniowe było największym zrywem niepodległościowym w XIX wieku. Walki powstańców z Rosjanami trwały ponad rok, zginęło w nich około 30 tysięcy Polaków. Po zakończeniu walk na zesłanie skazano około 40 tysięcy osób.