Jarosław Karcz wybrany nowym burmistrzem dzielnicy Włochy

  • 04.11.2019 17:56

  • Aktualizacja: 01:06 26.07.2022

Rada Dzielnicy Włochy podjęła we wtorek wieczorem uchwałę o wyborze na burmistrza dzielnicy zgłoszonego przez Koalicję Obywatelską Jarosława Karcza, dotychczasowego zastępcy burmistrza Pragi Południe. Wcześniej odwołano dotychczasowego burmistrza Włoch Artura W. Na swoim stanowisku pozostanie jeden z dwóch dotychczasowych zastępców burmistrza Sebastian Piliński. Odwołana została Monika Kryk.
Kontrkandydatem Karcza był zgłoszony przez radnych niezależnych (z poparciem klubu PiS) działacz społeczny Włodzimierz Makowiecki, który bezskutecznie kandydował do rady dzielnicy Włochy w ubiegłorocznych wyborach samorządowych.

Kandydaturę Karcza poparło 14 z 21 radnych, sześć osób oddało głos na Makowieckiego, a jeden głos był nieważny. Głosowanie było tajne.

Przedstawiając się, Makowiecki podkreślił, że od 40 lat działa w różnych stowarzyszeniach sportowych w tej dzielnicy. Krytykował byłego burmistrza, zaznaczając jednak, że dzisiaj nie triumfuje. - Bardzo boleję nad tym, co się stało – mówił o zarzutach postawionych Arturowi W. Ocenił, że "wielka tragedia, jaka się wydarzyła" to czas, aby nie kontynuować polityki prowadzonej w dotychczasowy sposób.

Kandydaturę Karcza przedstawił radnym szef klubu radnych KO Dominik Wymysłowski, który podkreślał, że nowy zarząd będzie się musiał zmierzyć m.in. z przeprowadzeniem kompleksowego audytu w urzędzie dzielnicy. Jak przekonywał, Karcz to osoba z ogromnym doświadczeniem w pracy w samorządzie. - Jak również osoba, która jest przeszkolona m.in. w zakresie audytu wewnętrznego. Mamy nadzieję, że będzie osobą, która przede wszystkim odbuduje zaufanie do urzędu – przekonywał.

- Od 1994 r. pracuję w m.st. Warszawa, pracowałem na różnych stanowiskach, zajmowałem się również pomocą społeczną. Od 13 lat jestem zastępcą burmistrza na Pradze Południe – prezentował się przed wyborem nowy burmistrz. Jak podkreślił, w praskim urzędzie zajmował się oświatą, inwestycjami, polityką społeczną, zasobami lokalowymi, a także ochroną środowiska.

Odnosząc się do sprawy byłego burmistrza dzielnicy, Karcz podkreślił, że należy ją wyjaśnić "od początku do końca w każdym szczególe", a także "wprowadzić pewne standardy bezpieczeństwa", aby w przyszłości nie zdarzyły się takie sytuacje.

Podkreślił, że to, co się wydarzyło, odebrało dobre imię burmistrzowi, ale też dzielnicy. - Dlatego chciałbym, jeśli mnie państwo wybierzecie burmistrzem, skupić się na przywróceniu wiarygodności i odbudowie wizerunku dzielnicy – mówił. - Taka sytuacja, która miała tutaj miejsce, nigdy nie powinna się wydarzyć w żadnym samorządzie – podkreślił, dodając, że nie jest to sprawa barw partyjnych, lecz uczciwości i charakteru.

Przyznając, że nie zna dobrze dzielnicy Włochy, zapewnił, że jest otwarty na wszystkich mieszkańców, wszystkich radnych i wszystkie kluby radnych.

Radni PiS: kandydat z teczki

W toku dyskusji radni PiS zarzucali Karczowi, że jest kandydatem "przyniesionym w teczce". Podawano też w wątpliwość skuteczność audytu przeprowadzonego przez "jego partyjnych kolegów".

Szef klubu radnych PiS Christian Młynarek podkreślał, że kandydatura Karcza pokazuje, że radni KO niczego się nie nauczyli. - Po roku (…) wchodzą do tej samej rzeki, drugi raz wybierają burmistrza przywiezionego w teczce, wydaje mi się, że nawet w teczce tej samej osoby, która przywiozła również Artura W. – mówił. Jak podkreślił, rolą radnych nie jest uczenie burmistrza, z jakimi problemami zmaga się dzielnica.

W czasie dyskusji padło również pytanie o to, kiedy samorządowiec dowiedział się, że będzie kandydował na burmistrza Włoch. Karcz przyznał, że taką propozycję otrzymał "niedawno".

Wcześniej rada dzielnicy jednogłośnie podjęła uchwałę o odwołaniu dotychczasowego burmistrza Artura W.

W ubiegłym tygodniu Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało o zatrzymaniu w Warszawie dwóch osób uwikłanych w korupcyjny proceder. Jedną z nich był Artur W. Burmistrz Włoch - jak wynika z informacji CBA - został zatrzymany na gorącym uczynku tuż po przyjęciu 200 tysięcy złotych. Według CBA Artur W. wziął pieniądze od przedsiębiorcy budowlanego Sabriego B., a gotówkę próbował ukryć w garażu należącym do rodziny.

CBA podało też, że w zamian za łapówki burmistrz Włoch wydawał korzystne dla dewelopera decyzje administracyjne. W środę prokurator przedstawił mu zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w postaci pieniędzy w kwocie 200 tys. zł w związku z pełnieniem funkcji publicznej. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił złożenia wyjaśnień. Warszawska prokuratura okręgowa skierowała wniosek o trzymiesięczny areszt wobec Artura W., który w czwartek uwzględnił sąd.

Źródło:

PAP

Autor:

RDC/rydz