Ukraina: w niedzielę w rosyjskich ostrzałach zginęło czterech mieszkańców kraju

  • 28.11.2022 13:05

  • Aktualizacja: 12:36 28.11.2022

W ciągu minionej doby w wyniku rosyjskich ostrzałów zginęło na Ukrainie czterech cywilów, a 11 osób odniosło obrażenia - poinformował  na Telegramie Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Dwie osoby zostały zabite w obwodzie donieckim na wschodzie kraju. Po jednej ofierze śmiertelnej odnotowano w regionach chersońskim i zaporoskim, na okupowanych przez rosyjskie siły terenach południa Ukrainy - napisał Tymoszenko na Telegramie.

Najwięcej cywilów ginie w ostatnich tygodniach w obwodzie donieckim, a także w zachodniej części obwodu chersońskiego, wyzwolonego 11 listopada spod rosyjskiej okupacji. Wojska agresora wycofały się z Chersonia i okolic tego miasta, lecz ostrzeliwują stolicę regionu z dział i wyrzutni rakietowych rozmieszczonych na wschodnim brzegu Dniepru. W najtragiczniejszym dotąd dniu, 24 listopada, śmierć poniosło siedmiu mieszkańców Chersonia, a 21 osób zostało tam rannych

Ukraina: możliwe nowe ataki rakietowe Rosji. Okręt na Morzu Czarnym na dyżurze bojowym

Rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk poinformowała w ukraińskiej telewizji o wyjściu na dyżur bojowy na Morzu Czarnym rosyjskiego okrętu rakietowego uzbrojonego w pociski manewrujące Kalibr. Powiadomiła o ryzyku nowych ataków rakietowych.

„Na Morzu Czarnym pierwszy raz od kilku dni pojawił się na dyżurze bojowym okręt rakietowy. To nawodny okręt rakietowy, przenoszący osiem rakiet Kalibr” – powiedziała rzeczniczka.
Oprócz tego inne okręty uzbrojone w rakiety znajdują się w bazach i „mogą zostać włączone do służby w ciągu kilku godzin” - dodała Humeniuk.

Władze Ukrainy zdają sobie sprawę, że Rosja przygotowuje nowe ataki rakietowe na Ukrainę i "nie uspokoi się", dopóki będzie mieć rakiety – powiedział w wieczornym wystąpieniu w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski.

Mer Kijowa: wyłączenia prądu w stolicy kraju mogą potrwać nawet do wiosny

Pracujemy nad tym, by jak najszybciej przeciwdziałać skutkom rosyjskich ataków na naszą infrastrukturę energetyczną i przywracać dostawy elektryczności, ale musimy być przygotowani na to, że awaryjne wyłączenia prądu w Kijowie mogą potrwać nawet do wiosny - powiadomił mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko.

Jak oznajmił, w stolicy funkcjonuje obecnie 430 "punktów niezłomności", gdzie mieszkańcy mogą ogrzać się, otrzymać zapasy wody, skorzystać z internetu czy naładować telefony komórkowe. Władze miasta dostarczają też generatory prądu do kolejnych szkół, przedszkoli i szpitali.

W ostatnich dniach regiony i miasta Ukrainy, w tym Kijów, borykały się ze skutkami zmasowanego rosyjskiego ataku z 23 listopada, którego celem stały się obiekty infrastruktury energetycznej, w tym elektrownie, elektrociepłownie i stacje elektroenergetyczne. W wyniku ostrzałów większość mieszkańców kraju została pozbawiona dostaw prądu.

Czytaj też: Atak w Krzywym Rogu, rakiety trafiły w infrastrukturę transportową

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /kb

Kategorie: