Wiadomości
Udostępnij:
Prokuratura tłumaczy zgodę na niższą karę dla Roberta K. 2,5 roku więzienia zamiast 12 lat
-
08.11.2022 12:39
-
Aktualizacja: 11:36 08.11.2022
Zgoda prokuratury była zależna od decyzji poszkodowanych - tak śledczy komentują wyrok w sprawie Roberta K., aktywisty z Targówka oskarżonego m.in. o wielokrotne kontakty seksualne z nieletnimi. Sąd skazał go na 2,5 roku więzienia, mimo że groziło mu 12 lat. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze.
- To okoliczność łagodząca - mówi Katarzyna Skrzeczkowska z prokuratury okręgowej Warszawa-Praga. - W przypadku dobrowolnego poddania się karze na rozprawie, wszystkie strony postępowania muszą wyrazić zgodę na określony wymiar kary, to znaczy i prokurator, i pełnomocnicy pokrzywdzonych bądź sami pokrzywdzeni, jeśli są na sali, a także oskarżony. Zwykle prokurator uzależnia swoją zgodę od zgody pokrzywdzonych na dany wymiar kary - wyjaśnia.
W tym przypadku oskarżycielami posiłkowymi byli rodzice pokrzywdzonych nastolatek.
Śledczy z okręgówki na razie nie chcą szerzej komentować sprawy, jednak nie wykluczają odwołania od wyroku. Polecili prokuraturze rejonowej zwrócić się o uzasadnienie wyroku. Gdy wniosek wpłynie do sądu, ten będzie miał dwa tygodnie na wydanie dokumentu.
Sąd orzekł wobec mężczyzny także zakaz przebywania na terenie szkół i innych miejsc związanych z edukacją dzieci na okres 10 lat, a także dożywotni zakaz zajmowania jakichkolwiek stanowisk w tych miejscach. Wyrok jest nieprawomocny.
Robert K. odpowiadał za cztery czyny. Prócz obcowania płciowego z 15-latką, także za inne czynności seksualne z drugą nieletnią i dwukrotne podanie środków odurzających trzeciej.
Sprawę Roberta K. wyjaśnia także specjalna komisja działająca przy radzie dzielnicy Targówek. Mężczyzna od lat współpracował z urzędem i dostawał dotacje od miasta.
Czytaj też: Robert K. - aktywista z Targówka usłyszał wyrok. W więzieniu ma spędzić 2,5 roku
Źródło:
Autor:
Adam Abramiuk/PL
Kategorie: