Podatek od sklepów wielkopowierzchniowych. "Droga przyjęta przez rząd jest dobra"

  • 15.01.2016 21:11

  • Aktualizacja: 13:48 15.08.2022

- Droga przyjęta przez rząd - czyli przyjrzenie się temu, jaki jest obrót sklepów wielkopowierzchniowych, ile towaru przechodzi przez kasy, a nie jaki jest zysk - jest dobra - ocenił w "Wieczorze RDC" Piotr Krzysztof Tomczak - handlowiec, negocjator.

- Do tej pory sklepy wielkopowierzchniowe rożnych formatów płacą dwa podatki - podatek CIT i podatek VAT. Jak wiemy, ściągalność podatku CIT - uzależnionego od zysku - jest mała - mówił gość RDC. - Sklepy sprzedają towar na podstawie umów handlowych, kupują towar za określone w cennikach producentów ceny i nakładają marże. Oprócz tego, producenci płacą różne inne kontrybucje i tu obserwujemy przykładanie coraz mniejszej wagi do ceny i upustu fakturowego - wyjaśniał Tomczak.


"Sklepy chcą kupować drogo"


- Powiedzmy wprost - sklepy chcą kupować drogo. Dużą wagę działań handlowych kupcy przywiązują do innych profitów - tłumaczył. Jak mówił, producenci płacą m.in. za tzw. fundusz marketingowy, czyli np. gazetki handlowe.


- Jeżeli mówimy, że sprzedajemy drogo i marża jest niska - bo musimy się dorównać do cen konkurencji - do innych marketów, do najbliższego sklepu spożywczego, to marża, czyli zysk, jest mała - wyjaśniał gość Roberta Łuchniaka. - Droga przyjęta przez rząd - czyli przyjrzenie się temu, jaki jest obrót, ile towaru przechodzi przez kasy, a nie jaki jest zysk - jest  dobra - uważa negocjator. - Takie działania zmuszą markety do unikania sprzedaży "innych usług" i fałszowania faktycznych zysków i profitów - ocenił.


Źródło:

RDC

Autor:

gk