Wspiął się na szczyt wieżowca w Warszawie. Usłyszał już zarzuty

  • 03.06.2019 12:22

  • Aktualizacja: 00:28 26.07.2022

Mężczyzna, który w niedzielę - bez zabezpieczeń - wspiął się na hotel Marriott w Warszawie, w poniedziałek stawił się w komendzie. - Usłyszał zarzuty z art. 51 kodeksu wykroczeń, teraz sprawa trafi do sądu - poinformował w poniedziałek nadkom. Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy.
W niedzielę wieczorem pochodzący ze Śląska 31-latek wspiął się na dach hotelu Marriott. Mężczyzna wszedł bez zabezpieczeń 170 metrów po elewacji. Śmiałka zauważyli przechodnie, którzy poinformowali służby. Na miejscu szybko pojawiły się straż pożarna, policja oraz pogotowie ratunkowe. Chodnik wokół budynku został ogrodzony policyjną taśmą.

Gdy mężczyzna dotarł na dach budynku, został wylegitymowany przez policję. Był trzeźwy. Wystawiono mu wezwanie do stawienia się w komendzie w poniedziałek. Policja poinformowała, że mężczyzna stawił się na wezwanie i usłyszał zarzut z art. 51 kodeksu wykroczeń (dot. wykroczeń przeciwko porządkowi i spokojowi publicznemu). Teraz sprawa trafi do sądu, który zdecyduje o karze dla 31-latka.

31-latek ze Śląska

Śmiałek, który dokonał wejścia to prawdopodobnie znany youtuber, pochodzący ze Świętochłowic. 31-latek wspinał się już m.in. na komin Wistomu w Tomaszowie Mazowieckim, czy wieżowiec KTW w Katowicach, mosty w Londynie i najwyższy nieczynny maszt w Niemczech o wysokości 350 metrów.

Hotel Marriott w Warszawie ma 170 metrów wysokości i 42 kondygnacje. Mężczyzna, który wspiął się na szczyt wieżowca w niedzielę nie jest jedynym, który tego dokonał. W 1998 roku dokonał tego Alain Robert, francuski wspinacz, nazywany Człowiekiem-Pająkiem. W 1999 roku zrobił to Polak, Dawid Kaszlikowski.

Źródło:

PAP

Autor:

mnd