Ukraińcy odpierają szturmy. Rosjanie zrzucają kolejne rakiety na dzielnice mieszkalne

  • 29.09.2022 13:44

  • Aktualizacja: 16:43 29.09.2023

Ostatniej doby ukraińscy żołnierze odparli kilkanaście szturmów Rosjan. Rosyjska armia atakuje głównie w obwodzie donieckim. W nocy rosyjskie rakiety spadły m.in. na dzielnice mieszkalne miasta Dniepr. Jednocześnie trwa ukraińska ofensywa na miasto Łyman.  Czwartek to 218. dzień wojny w Ukrainie. 

Rosjanie szturmowali w okolicach Bachmutu i na zachód oraz północny zachód od Doniecka. Łącznie, jak wynika z raportu Sztabu Generalnego, ukraińscy żołnierze odparli 12 takich ataków. Ukraińskie władze nie informują natomiast o walkach wokół Łymanu w obwodzie donieckim, ale - jak donosi amerykański Instytut Badań nad Wojną - ukraińskie siły próbują okrążyć tam Rosjan i zdobyć miasto. Jak wynika z opinii ekspertów - Rosjanie w okolicach Łymanu ponoszą duże straty. Jeśli Ukraińcy odniosą tam sukces, otworzą sobie drogę do obwodu ługańskiego. Rosjanie wciąż stosują taktykę ataków na obiekty cywilne. Ostrzeliwują też miasta oddalone od linii frontu. W nocy rosyjskie rakiety spadły m.in. na dzielnice mieszkalne miasta Dniepr. Zabiły tam trzech cywilów, a 5 raniły – powiadomiły w czwartek władze obwodu dniepropietrowskiego na środkowym wschodzie Ukrainy. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko.

„Rosjanie zaatakowali w nocy osiedla mieszkalne” – powiadomił gubernator obwodu Wałentyn Rezniczenko. 

„Na razie wiadomo o trzech osobach zabitych, wśród nich jest dziecko. Jeszcze pięć osób zostało rannych. Jedna (z ofiar) to 12-letnia dziewczynka. Ona po prostu spała, gdy uderzyła rosyjska rakieta” – uściślił urzędnik.
Wciąż trwa akcja ratunkowa i usuwanie gruzów. W zniszczonych budynkach mogą być ludzie, także dzieci.

„W mieście uszkodzonych zostało ponad 60 domów i kilka bloków piętrowych. Zniszczenia są na rynku, uszkodzone są autobusy, samochody, linie energetyczne” – poinformował Rezniczenko. 

Wywiad wojskowy: Białoruś przygotowuje się do przyjęcia 20 tys. zmobilizowanych Rosjan

Władze Białorusi przygotowują się do przyjęcia 20 tys. zmobilizowanych Rosjan do jednostek rosyjskich stacjonujących na terytorium tego kraju – powiadomił ukraiński wywiad wojskowy.

„Mają oni uzupełnić oddziały sił zbrojnych Rosji, które już są dyslokowane na terytorium Białorusi” – twierdzi HUR. W rezultacie, jak podano, na jednego doświadczonego żołnierza będzie przypadać pięciu świeżo zmobilizowanych. 

Po tym, jak zostanie zwiększona liczebność jednostek, będą one wykorzystywać rosyjski sprzęt wojskowy z magazynów na terytorium Białorusi oraz sprzęt przywieziony z Rosji. Niedobory sprzętu mają być uzupełnione przez „mobilizację cywilnych samochodów ciężarowych i osobowych” – podano w komunikacie na Telegramie.

Według informacji strony ukraińskiej władze wojskowe oraz cywilne na Białorusi otrzymały polecenie, by żołnierzy rozmieścić w obiektach wojskowych, a także w „magazynach, hangarach i innych nieużywanych obiektach rolniczych”.

HUR potwierdził również informacje, które były wcześniej nieoficjalnie publikowane w białoruskich mediach niezależnych, że organy ścigania Białorusi otrzymały instrukcje, by „sprzyjać mobilizacji obywateli rosyjskich, którzy niedawno wjechali na terytorium tego kraju”.

Zełenski do Rosjan: walczcie na swoich ulicach o swoją wolność

Walczcie na swoich ulicach o swoją wolność; i tak już wszystko wam zabrano - zwrócił się do Rosjan w środę wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

"Chcecie żyć - uciekajcie. Chcecie żyć - oddawajcie się do niewoli. Chcecie żyć - walczcie na swoich ulicach o swoją wolność" - zwrócił się po rosyjsku do Rosjan ukraiński prezydent. 

"I tak wszystko wam zabrano. Czy może ktoś z was ma platformy wiertnicze? Pałace? Winnice? A może jachty? Albo jakiś bank? O co wy w ogóle walczycie? Macie tylko kredyty, coś do zjedzenia wieczorem i teraz macie mobilizację. Walczcie o swoje! Nie przychodźcie na naszą ziemię, nie wchodźcie w naszą duszę i w naszą kulturę" - wezwał Zełenski.

Szef ukraińskiego państwa oświadczył też, że obecnie głównym zadaniem Ukrainy jest koordynacja działań z partnerami w odpowiedzi na rosyjskie pseudoreferenda na ukraińskim terytorium i związane z nimi zagrożenia.

"To nie 2014 rok. Wszyscy wszystko rozumieją. I na pewno będą działać" - podkreślił, odnosząc się do aneksji ukraińskiego Krymu w 2014 r. 

Czytaj też: Ukraina: pierwsze wyniki pseudoreferendów. Zełenski: „To farsa”

Źródło:

PAP/IAR

Autor:

RDC /KB

Kategorie: