Warszawski ratusz o buspasie na Puławskiej: korekty możliwe pod koniec października

  • 11.10.2022 18:19

  • Aktualizacja: 12:55 12.10.2022

Dwa tygodnie działania buspasa na Puławskiej to za krótko, żeby wprowadzać korekty w organizacji ruchu - uważa stołeczny ratusz i dodaje, że tych należy spodziewać się pod koniec października, gdy zakończą się badania ruchu. To odpowiedź na protesty mieszkańców Piaseczna i Ursynowa, którzy chcą, żeby buspas działał tylko w dni powszednie w godzinach szczytu. Za kierowcami wstawił się też wojewoda mazowiecki.

Po otwarciu buspasa na ulicy Puławskiej rozgorzała gorąca dyskusja nad sensem jego uruchomienia. Przeciwko protestują mieszkańcy Piaseczna i Ursynowa, którzy w petycji chcą, żeby funkcjonował tylko w dni powszednie i tylko w godzinach szczytu. Do dyskusji włączył się też wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, który stanął po stronie mieszkańców i napisał w tej sprawie list do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.

Zwraca się w nim z prośbą o ponowne przeanalizowanie organizacji ruchu w rejonie ulicy Puławskiej oraz weryfikację, czy buspas został utworzony w optymalny sposób i czy spełnił swoje pierwotne założenie, jakim miało być usprawnienie przejazdu w tej części Warszawy.

Stanowisko ratusza

Do listu odniósł się stołeczny ratusz.

"Buspas jest rozwiązaniem stosowanym powszechnie, którego celem jest usprawnienie ruchu i priorytet dla komunikacji miejskiej. Buspas na Puławskiej funkcjonuje od 2 tygodni i jest to zbyt mało czasu na ostateczne wnioski. Cały czas obserwujemy sytuację, wprowadzamy korekty – np. wydłużono czas lewoskrętu z ulicy Puławskiej w Karczunkowską z 12 do 20 sek. Przyniosło to poprawę warunków ruchu i przejazdu autobusów" - przekazała rzeczniczka ratusza Monika Bouth. "Docelowe algorytmy sygnalizacji świetlnej nie są jeszcze w pełni wdrożone, cały czas pracujemy nad zwiększeniem płynności ruchu" - dodała.

Zaznaczyła, że ratusz ma także pierwsze dane, które jednoznacznie wskazują, że po wdrożeniu buspasa na ul. Puławskiej czas przejazdu odcinka - pomiędzy granicą Warszawy, a skrzyżowaniem Puławska-Poleczki w kierunku Centrum - w porannym szczycie skrócił się o około 35 proc.

"W godzinach porannego szczytu na ulicy Puławskiej, w kierunku Warszawy jeździ 25 autobusów na godzinę. W czerwcu, w godzinach szczytu średnio 69 proc. kursów miało opóźnienia od 3 do nawet 15 minut. Oznacza to, że przejazd odcinka Mysiadło – Poleczki zajmował pasażerom w szczycie porannym często ok 27-30 min. zamiast rozkładowych 16 min. Obecne dane po wprowadzeniu buspasa pokazują na dużo niższą liczbę opóźnień z każdym kolejnym dniem funkcjonowania. I tak, 3 października było to 16,9 proc., 4 października – 7,6 proc., 5 października – 3,7 proc. Obecnie przejazdy realizowane są zgodnie z rozkładem jazdy" - wyjaśniła.

Rozmowy z samorządami

Przyznała, że na dojazdach do buspasa powstają kolejki, które również powodują opóźnienia, dodając, że ratusz prowadzi rozmowy z włodarzami Piaseczna i Lesznowoli, jak wspólnie można rozwiązać te problemy. "Po dzisiejszej naradzie z władzami Piaseczna i Lesznowoli będziemy analizowali wzmocnienie linii autobusowych, zwłaszcza lokalnych. Będziemy dalej prowadzili badania ruchu (rozpoczęte na pocz. miesiąca) - na ich podstawie planujemy korekty w organizacji ruchu - należy się ich spodziewać po zakończeniu tych badań, czyli pod koniec października" - podkreśliła.

"Doceniamy głos Pana Wojewody, mamy świadomość, że każda tego typu zmiana wymaga czasu na przystosowanie się - z jednej strony uczestników ruchu, a z drugiej optymalizację organizacji ruchu. Liczymy, że sprawny i punktualny transport publiczny zachęci jeszcze więcej osób do przesiadania się z samochodów do autobusów" - podsumowała.

Czytaj też: Propozycja wojewody: buspas na Puławskiej tylko w godzinach szczytu. Rzecznik ZDM: to nielogiczne

Źródło:

PAP

Autor:

RDC /PL

Kategorie: