Radni szczególnie zwrócili uwagę na komunikację.

- Prezydent obiecał wielokrotnie, że mieszkańcy dojadą na Białołękę metrem. Skończyło się na zapowiedziach - mówił radny Wiktor Klimiuk. - Po prawie pięciu latach otrzymaliśmy grafikę. Trochę się różni, trochę ten przebieg linii jest inny, bo trochę ta koncepcja się zmieniła, ale de facto ciągle mamy grafikę. Po wydatkowaniu milionów złotych na koncepcję rozbudowy metra, wróciliśmy do punktu wyjścia. Nic innego nie ruszyło, żadne prace, nic. Mamy tylko tę grafikę. Trochę inną niż mieliśmy w czasie kampanii wyborczej - tłumaczył.
 
 
- Nic się też nie dzieje w sprawie linii tramwajowej na wschodnią Białołękę - dodał Klimiuk. - Miała zrekompensować brak metra albo późną budowę metra. Ta budowa miała być skończona w 2018 roku, potem w 2022. Dzisiaj wiemy, że przed 2030 ta linia nie zostanie zakończona, a prace się nawet nie rozpoczęły. Tego nie ma w budżecie - wskazał.

   
- Budżet za 2022 rok wykonany na poziomie 55 proc. - podkreślił szef klubu PiS na Białołęce, Łukasz Oprawski. - Prawie połowa zaplanowanych inwestycji w ogóle nie została zrealizowana. Stoi to w kontrze do dynamicznego rozwoju dzielnicy Białołęka, a mieszkańcy stoją w coraz większych chronicznych korkach na uliczkach wąskich, przeciążonych - zaznaczył.

 
   
Radni podkreślili też brak realizacji obietnic w zakresie edukacji. Chodzi o zapowiadane szkoły przy ulicy Siecznej i przy Kępie Tarchomińskiej.

Czytaj też: Płatne parkowanie na Saskiej Kępie i 500 zł grzywny za pozostawienie bagażu w metrze