50 lat od zamachu na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium

  • 05.09.2022 20:40

  • Aktualizacja: 18:16 09.09.2022

Mija 50 lat od  zamachu terrorystycznego podczas Igrzysk Olimpijskich w Monachium. Palestyńscy terroryści zaatakowali izraelskich sportowców. Żądali wypuszczenia przetrzymywanych w Izraelu 234 palestyńskich więźniów. Wydarzenia z wczesnego poranka 5 września 1972 roku wspominał w „Magazynie Sportowym” RDC Daniel Lis, autor książki „Stulecie przeszkód. Polacy na Igrzyskach”.

- Około 4:20 grupa mężczyzn ubranych w sportowe dresy, z torbami sportowymi, przeskoczyła trzymetrowe ogrodzenie wioski olimpijskiej i udała się do apartamentu Connollystraße 31 i do kwater Izraelczyków. Tam w ciągu pół godziny dziewięciu zawodników zostało pojmanych i obezwładnionych w jednym z pokoi - opowiadał Daniel Lis.

   

Były ofiary śmiertelne. - Jeden został po prostu zabity. Jego półnagie ciało zostało wywleczone na chodnik przed budynkiem, żeby ostrzec ludzi o tym, co się dzieje. Żeby zaalarmować. Natomiast drugi zawodnik został ranny i jego ciało zostało umieszczone w tym samym pokoju, w którym byli przetrzymywani pozostali zakładnicy. Jego historia miała być ostrzeżeniem dla pozostałych, żeby nie próbowali się bronić - tłumaczył.
 
   

W efekcie zamachu Palestyńczycy zabili 11 izraelskich sportowców i trenerów oraz jednego oficera niemieckiej policji. Dwie ofiary  miały polskie korzenie. Daniel Lis w swojej książce pisze o  Jakubie Szpringerze, sztangiście z Kalisza. W książce „Stulecie przeszkód. Polacy na Igrzyskach” opisał osiem historii związanych z igrzyskami.

Posłuchaj całej rozmowy: 50. rocznica zamachu terrorystycznego podczas igrzysk w Monachium
 

 

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /PL