Śmiertelne potrącenie 2-latka w Obiecanowie. 64-latek nie przyznaje się do winy

  • 07.03.2024 16:41

  • Aktualizacja: 21:35 07.03.2024

64-latek aresztowany w związku ze śmiertelnym potrąceniem dwuletniego chłopca na DK57 w okolicy Makowa Mazowieckiego nie przyznał się do popełnionego czynu i odmówił składania wyjaśnień w tej sprawie – przekazała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz. Mężczyzna został zatrzymany we wtorek, kilkanaście dni po wypadku. W środę usłyszał zarzuty.

Zatrzymany przez policję kierowca nie przyznaje się do śmiertelnego potrącenia 2-letniego Oliwierka w Obiecanowie. 64-letni mieszkaniec miejscowości Węgrzynowo, gm. Płoniawy Bramura w pow. makowskim został zatrzymany we wtorek po kilkunastu dniach intensywnego ustalania przez policję pojazdu, pod którego kołami zginął dwuletni Oliwier. - W środę w Prokuraturze Rejonowej w Przasnyszu mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym połączonego z ucieczką z miejsca zdarzenia – powiedziała rzeczniczka. Za zarzucany Mieczysławowi Ł. czyn grozi kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.

- Ustalono, że to on jechał DK57 przez miejscowość Obiecanowo od strony Makowa Mazowieckiego do Przasnysza i lewą stroną pojazdu uderzył w tył ciała dziecka. Z wysokim prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że do wypadku doszło pomiędzy godziną 18.09 a 18.11 – przekazała prok. Łukasiewicz.

Wobec mężczyzny zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, poręczenia majątkowego w wysokości 10 tys. zł i zakazu opuszczania kraju.

Dziecko 70 metrów od domu znalazł ojciec

Wypadek wydarzył się 23 lutego na dk 57 w miejscowości Obiecanowo pod Makowem Mazowieckim. Dwuletni Oliwier, wykorzystując chwilową nieuwagę domowników, wyszedł z nieogrodzonego domu, znajdującego się ok. 70 m od drogi krajowej. Nieprzytomnego chłopca znalazł jego ojciec na poboczu trasy. Mimo udzielonej pomocy medycznej dziecko zmarło w szpitalu.

Podczas badania sekcyjnego biegły stwierdził szereg urazów, m.in. złamanie kręgosłupa szyjnego i kości czaszki oraz pourazowy obrzęk mózgu. - Obrażenia te były obrażeniami przyżyciowymi i mogły powstać w następstwie uderzenia chłopca od tyłu przez elementy nadwozia samochodu i upadku dziecka na podłoże – powiedziała prok. Łukasiewicz. Zaznaczyła, że według biegłego, bezpośrednią przyczyną zgonu Oliwiera był ciężki uraz czaszkowo–mózgowy, a charakter obrażeń wykluczył możliwość przeżycia przez chłopca.

Kilkadziesiąt nagrań z monitoringów

Od momentu zdarzenia policjanci prowadzili intensywne działania zmierzające do ustalenia sprawcy. Kryminalni z Makowa Mazowieckiego zabezpieczyli kilkadziesiąt nagrań z monitoringów i kamer samochodowych. Przeprowadzono szczegółową analizę wszystkich nagrań, powiązano ze sobą i wytypowano samochód, którym poruszał się sprawca. Była to skoda fabia, użytkowana aktualnie przez Mieczysława Ł.

Rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim podkom. Monika Winnik poinformowała, że policjanci dokonali szczegółowych oględzin miejsca wypadku, także z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, m.in. drona i zabezpieczyli ślady. - W kolejnych dniach do czynności zaangażowano specjalistów, biegłych z zakresu wypadków drogowych Laboratorium Kryminalistycznego z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu oraz Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji – przekazała policjantka.

Policja dziękuje wszystkim osobom, które na jej apel przekazywały nagrania z kamer samochodowych i informacje, które mogły pomóc w ustaleniu okoliczności potrącenia dziecka.

Czytaj też: Śmiertelne potrącenie dwulatka pod Makowem Maz. Są zarzuty dla kierowcy

Źródło:

RDC

Autor:

RDC /PL

Kategorie: