„Był świetnym zawodnikiem”. Trenerzy WKS Rząśnik wspominają poległego żołnierza

  • 08.06.2024 09:11

  • Aktualizacja: 10:19 09.06.2024

Od najmłodszych lat czuł sportowego ducha – trenerzy klubu piłkarskiego z Rząśnika wspominają poległego żołnierza 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. 21-letni Mateusz Sitek od czasów szkolnych grał w WKS Rząśnik. – Był zawziętym i opanowanym zawodnikiem – mówi trenujący, ale i grający na boisku z Mateuszem Łukasz Abramczyk.

21-letni Mateusz Sitek – poległy żołnierz z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej – mieszkał w gminie Rząśnik w powiecie wyszkowskim. 

28 maja został ugodzony nożem, broniąc granicy Polski przed grupą mężczyzn, którzy próbowali sforsować stalowe zabezpieczenia w okolicach Dubicz Cerkiewnych na Podlasiu. Jest pierwszym polskim żołnierzem, który zginął w związku z prowadzoną przez Rosję i Białoruś wojną hybrydową.

Od czasów gimnazjum Mateusz grał w juniorach WKS Rząśnik, później również w drużynie seniorów na pozycji napastnika lub na lewej pomocy. Z trenerami i kolegami z klubu żołnierza spotkał się nasz reporter Adrian Pieczka.

Trener WKS Rząśnik i nauczyciel wychowania fizycznego Mateusza z podstawówki powiedział nam, że chłopak od zawsze miał sportowe predyspozycje.

– Często rozmawiałem z Mateuszem, miał sportowe predyspozycje, zawsze grał do końca. Później odszedł już do szkoły wojskowej. To bardzo duża strata dla naszej społeczności. Był lubiany w naszym klubie oraz sumienny, chodził na treningi i zawsze wszystko dobrze wykonywał – podkreślił Marek Kucharczyk.

Trenujący ale i grający na boisku z Mateuszem Łukasz Abramczyk dodał, że był on zawziętym, ale opanowanym piłkarzem.

 Był opanowanym zawodnikiem, więc czynniki zewnętrzne na niego raczej nie działały. Niezależnie od sytuacji zachowywał chłodną głowę i to jest coś, co mi się najbardziej z nim kojarzy. Zarówno jako jako podopieczny, jak i jako kolega z drużyny był bardzo rzetelny i sumienny – powiedział.

Trenerzy, mieszkańcy gminy oraz całe grono pedagogiczne szkoły, której Mateusz Sitek był absolwentem, składają wyrazy współczucia rodzinie zmarłego.

„To ogromne poruszenie”

21-letni Mateusz był również zaangażowany w lokalną społeczność. Jego mama od ponad 20 lat jest nauczycielką języka polskiego w gimnazjum, które chłopak ukończył.

Dyrektorka Szkoły Podstawowej im. ks. Jana Twardowskiego Katarzyna Abramczyk zaznacza w rozmowie z RDC, że informacja o śmierci Mateusza była dla mieszkańców niezwykle poruszająca.

Nawet niewiele słów, bo wystarczy tylko sobie spojrzeć w oczy i we wszystkich oczach widać łzy. Poruszenie ogromne, to wszystko, co nas w najbliższych dniach czeka. Każdy się zastanawia, w jaki sposób będziemy mogli wesprzeć rodzinę, najbliższych — podkreśla dyrektorka.

Jak wspomina dyrektorka, Mateusz był bardzo kulturalnym, odpowiedzialnym i empatycznym uczniem.

Myślę, że nikt, kto miał do czynienia z Mateuszem, czy to uczennice, uczniowie, czy nauczyciele, dyrekcja szkoły, nie powiedziałby żadnego złego słowa, tylko same pozytywne. To był człowiek bardzo empatyczny, chętny do współpracy, zaangażowany w życie szkoły. Wspaniały sportowiec, bardzo się interesował, grał i reprezentował szkołę w różnych dyscyplinach na etapie nie tylko gminnym, ale także powiatowym i wyżej — mówi dyrektorka.

 

„To był nasz kolega”

Mieszkańcy rodzinnej miejscowości Mateusza są głęboko poruszeni

Był bardzo odważny. Straszna tragedia. Bardzo współczuję rodzinie — mówi jedna z mieszkanek. — Jestem zbulwersowany tym, co się dzieje. Naszych żołnierzy zakuwa się w kajdany, bo oddali strzały ostrzegawcze, a oni mogą nas dźgać przez płot — komentuje inny mieszkaniec.

Wójt gminy Marek Leszczyński podkreśla, że wszyscy są wstrząśnięci informacją o jego śmierci. 

Jesteśmy wszyscy w szoku. Gmina okryła się żałobą po śmierci tak młodego człowieka. Był to nasz kolega, jego mama w szkole uczyła, tata też funkcjonuje w naszej lokalnej społeczności. Pan Mateusz grał w lokalnym klubie sportowym  — mówi wójt.

Jak dodaje, gmina chce zapewnić rodzinie pomoc i wsparcie.

Napisałem list kondolencyjny, z którym na pewno udam się do państwa, żeby osobiście przekazać wyrazy współczucia i zapewnić oczywiście ze strony gminy o naszej pomocy. Zarówno tej ze strony psychologicznej, jeżeli będzie taka pomoc potrzebna, jak i o pozostałej pomocy, czy w organizacji pogrzebu, czy w inny sposób. Jeżeli będziemy mogli pomóc, to na pewno my tę pomoc jako urząd zapewnimy — zapewnia wójt.

Gmina rozważa także odpowiednią formę upamiętnienie żołnierza.

Znicze przed jednostką 1. Warszawskiej Brygady Pancernej

Flagi państwowe we wszystkich jednostkach wojskowych podległych MON były opuszczone do połowy masztu na znak żałoby po śmierci żołnierza zaatakowanego na granicy z Białorusią. 21-letniego Mateusza szczególnie żegna 1. Warszawska Brygada Pancerna. Przed jednostką ustawiono znicze i kwiaty ku jego pamięci.

O śmierci żołnierza poinformowało w czwartek Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.

„Z przykrością informujemy, że 6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy, zmarł ugodzony nożem żołnierz 1 Brygady Pancernej” – przekazało Dowództwo Generalne we wpisie na platformie X.

„Pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować” – napisało DGRSZ.

Atak na polskiego żołnierza

Do ataku na żołnierza doszło wczesnym rankiem 28 maja na polsko-białoruskiej granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych. Żołnierz został raniony nożem przez jednego z migrantów, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę.

Stało się to w momencie, gdy – używając tarczy ochronnej – próbował zablokować wyłom w stalowej zaporze na granicy, który wykonali nielegalni migranci.

Co ze strefą buforową na granicy?

Po ranieniu nożem żołnierza przez migranta premier Donald Tusk zapowiedział utworzenie dodatkowej strefy buforowej przy granicy z Białorusią. MSWiA pracuje nad końcową wersją rozporządzenia, które ma dotyczyć tej kwestii.

Przepisy ws. strefy buforowej miały wejść w życie 4 czerwca, ale – w związku z prowadzeniem konsultacji m.in. z samorządami – ten termin został przesunięty.

Czytaj też: „To był nasz kolega”. Mieszkańcy gm. Rząśnik głęboko poruszeni śmiercią zmarłego żołnierza

Źródło:

RDC

Autor:

Adrian Pieczka/PA

Kategorie: