Dwie zdziczałe suczki i 16 szczeniąt w środku pola. Kto odpowie za bezdomne psy?

  • 25.02.2024 10:53

  • Aktualizacja: 17:19 25.02.2024

W Mołożewie w gminie Jabłonna Lacka dwie zdziczałe suczki i ich szesnaścioro szczeniąt w środku pola czekało na ratunek. Z pomocą ruszyła Fundacja Dla Szczeniąt Judyta, którą zaalarmowali mieszkańcy. Twierdzili, że gmina nie reagowała na zawiadomienia. Organizacja po odłowieniu psów wystawiła fakturę na 11 tys. zł, lecz gmina nie zamierza jej płacić, bo nie widzi do tego podstawy prawnej.

Gmina Jabłonna Lacka ignoruje temat bezdomnych psów — tak twierdzi Fundacja dla Szczeniąt Judyta. Jej wolontariusze odłowili w Mołożewie dwie zdziczałe suki i ich 16 szczeniąt, po czym organizacja wystawiła gminie fakturę na 11 tys. zł. 

Sylwia Polczyńska z Fundacji argumentuje, że samorząd wiedział o tej sytuacji od miesięcy i nic nie zrobił.

O tej sytuacji dowiedzieliśmy się ze zgłoszenia. Zadzwonił do nas mieszkaniec gminy, który wcześniej na ten temat rozmawiał z panem wójtem i prosił o reakcję. Jeżeli chodzi o te dwie suczki, to zgłoszenia do gminy przez mieszkańców było robione już wcześniej, dlatego że one tam biegały, szczeniły się, bo to nie były ich pierwsze mioty — mówi Polczyńska.

Jak informuje Polczyńska, wystawiono samorządowi rachunek.

Faktura opiewała na 11 tysięcy złotych. Tysiąc pięćset złotych za każdą z mam, i po pięćset złotych za szczeniaka. To jest jednorazowa opłata, którą my taktujemy tak naprawdę w sposób symboliczny, bo pod naszą opieką zwierzęta dostają o wiele więcej. Utrzymanie osiemnastu zwierząt kosztuj zdecydowanie więcej. Te suczki nie pójdą szybko do adopcji, bo one muszą nauczyć się życia z człowiekiem. One przez lata funkcjonowały jak dzikie zwierzęta. Poza tym mają pełną diagnostykę i leczenie — tłumaczy.

Gminy nikt nie informował?

Wójt Wiesław Michalczuk twierdzi z kolei, że nikt o sprawie psów ich nie informował.

Robimy wszystko zgodnie z przepisami, tak się przynajmniej staramy, zawsze pomagamy. Czy te psy były bezdomne? Po pierwsze, nie były do nas zgłoszone, po drugie, pięknie wyglądały, po trzecie, ktoś cały czas je dokarmiał,  one miały swojego właściciela bądź pana. Gdybyśmy mieli takie zgłoszenie, na pewno byśmy zareagowali — wyjaśnia wójt.

Gmina nie widzi podstawy do zapłacenia faktury, bo nie zleciła odłowienia psów Fundacji. 

Wójt ma żal o hejt w internecie. Twierdzi, że gdyby samorząd wiedział o psach, to podjąłby działania.

Należy to robić zgodnie z przypisami. Porozmawiać, dzwonić, a nie tylko pisać na facebooku. Jeżeli jest jakiekolwiek zgłoszenie o bociana, o psa, o zająca, pracownicy reagują natychmiast i naprawdę nie widzimy tutaj podstawy. Gdyby to było poprowadzone w normalny sposób, na pewno byśmy rozwiązali ten problem nawet w dwa, trzy dni — oznajmia.

Każda gmina, co roku, uchwala program opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Wymusza on podpisanie umowy ze schroniskiem, które w razie potrzeby odłowi bezpańskie psy i przejmie nad nimi opiekę. Gmina Jabłonna Lacka w tamtym roku przeznaczyła na to 9 tysięcy złotych, plus dodatkowo 5,5 tysiąca na kastracje zwierząt do adopcji.

Czytaj też: Słynny na całą Polskę pies Rysio ma już nowy dom. A co z jego rodzeństwem?

Źródło:

RDC

Autor:

Olga Kwaśniewska/DJ