COVID-19 w warszawskich szkołach. "Nauka zdalna też ma minusy"

  • 22.11.2021 12:52

  • Aktualizacja: 14:17 30.08.2022

Setki uczniów, klas, a nawet całe szkoły - na nauce zdalnej. Warszawska oświata mierzy się z problemem COVID-19. W poprzednich falach szkoły były zamykane na dużo wcześniejszym etapie. Dyrektorzy zauważają jednak, że fale różnią się od siebie. Część osób jest zaszczepiona, bierzemy też pod uwagę skutki nauki zdalnej - mówią.
W miniony piątek ponad 400 placówek - w całości lub częściowo - pracowało w zmienionym trybie nauczania.

- Sytuacja zbliża się do punktu krytycznego - mówi dyrektorka Liceum im. Jarosława Dąbrowskiego Mariola Borzyńska. - Mieliśmy w ubiegłym tygodniu osiem klas na zdalnym nauczaniu. Dziś sytuacja mnie zupełnie nie uspokaja, mamy dwie klasy w trybie zdalnego nauczania. Klasy pozostałe pracują w trybie stacjonarnym przy nieobecności nauczycieli mieszczącej się w standardzie - dodaje.

W Szkole Podstawowej nr 25 w Warszawie od początku roku szkolnego wykryto zakażenia w pięciu klasach.

- Staramy się prowadzić zajęcia hybrydowo, co jak na razie zdaje egzamin - mówi dyrektor Tomasz Ziewiec. - Jeśli dochodzi do jakiegoś zakażenia, to najczęściej klasa kierowana jest na nauczanie zdalne i odbywa kwarantannę. Nauczyciele, jeśli są niezaszczepieni i mieli kontakt z tą klasą, również kierowani są na kwarantannę. Natomiast nauczyciele zaszczepieni realizują swoje zadania w szkole. No i częściowo te zajęcia, jeśli trzeba, są realizowane w formie zdalnej - wyjaśnia.

Nauka zdalna niepożądana

W poprzednich falach w takiej sytuacji szkoły byłyby już zamknięte. Teraz jednak jest zupełnie inaczej - przyznają dyrektorzy.

- Z jednej strony czujemy się bezpieczniej, z drugiej widzimy ile jest kolejnych przypadków - mówi dyrektor SP 25 w Warszawie Tomasz Ziewiec. - W tym roku mamy wielu nauczycieli zaszczepionych, wielu uczniów również poddało się szczepieniom. Korzystnie to wpływa na sytuację epidemiologiczną ogólnie szkoły. W ubiegłym roku bardzo baliśmy się tych zakażeń, bo byliśmy wobec nich całkowicie bezradni. Poza tym jest groźniej o tyle, że mamy więcej stwierdzonych zakażeń u dzieci. To jest niepokojące - wskazuje.

- Systemowe przejście do nauki zdalnej zminimalizowałaby ogniska, choć chcielibyśmy możliwie tego uniknąć - przyznaje Mariola Borzyńska, dyrektorka Liceum Dąbrowskiego. - Myślę, że każdy z pedagogów i dyrektorów szkół obciążony jest analizą sytuacji dydaktycznej, wychowawczej czy też sytuacji emocjonalnej dzieci po nauczaniu zdalnym. Gdzieś tam w świadomości takie ambiwalentne odczucia są czasami. Gdzieś jest to poczucie, że jak najdłużej stacjonarnie - podkreśla.

Obecnie Ministerstwo Zdrowia i MEN nie planują przejścia szkół na naukę zdalną. Dziś w Warszawie potwierdzono 1152 nowe zakażania koronawirusem.

Źródło:

RDC

Autor:

Adam Abramiuk/PL